Stowarzyszenie KoLiber z najwyższym zaniepokojeniem obserwuje poczynania rządu zmierzające do odgórnej regulacji rynku leków i aptek. Propozycja rządzących, by w promieniu 3 km lub na 4 tys. ludzi przypadała tylko jedna apteka jest szokująca, przypomina bowiem pomysły rodem z PRL-u, kiedy to władza sterowała wszystkim, gospodarki nie wyłączając.

Stowarzyszenie KoLiber z najwyższym zaniepokojeniem obserwuje poczynania rządu zmierzające do odgórnej regulacji rynku leków i aptek. Propozycja rządzących, by w promieniu 3 km lub na 4 tys. ludzi przypadała tylko jedna apteka jest szokująca, przypomina bowiem pomysły rodem z PRL-u, kiedy to władza sterowała wszystkim, gospodarki nie wyłączając.

Szczególnie bulwersujące są wypowiedzi wiceministra zdrowia odpowiedzialnego za leki, Bolesława Piechy, który szukając argumentów przemawiających za tą propozycją, wskazuje na interes upadających aptekarzy. Tymczasem w gospodarce rynkowej najważniejszy jest klient i jego dobro. Dziwi bardzo także to, iż rząd PiS-u chce sprawić taką niemilą niespodziankę, jaką będzie radykalny wzrost cen leków milionom starszych i schorowanych ludzi, którzy na PiS właśnie w ostatnich wyborach oddali swój glos… Członkowie KoLibra to w zdecydowanej większości ludzie młodzi i zdrowi. Ale wszyscy z nas mają w rodzinie osoby starsze, które bardzo często odwiedzają apteki. Mamy nadzieję, iż rząd wycofa się z tej propozycji póki czas. Mamy nadzieję, że nasi dziadkowie i babcie nie bedą musieli stać godzinami w kilometrowej kolejce w jedynej aptece w okolicy i wydawać całej emerytury na leki. Tak bedzie bowiem wygladała rzeczywistość, po wprowadzeniu w życie tego pomysłu.

Jacek Spendel
Prezes Stowarzyszenia KoLiber
Piotr Rosik
Rzecznik Prasowy Stowarzyszenia KoLiber

Więcej informacji: Piotr Rosik, e-mail:rosikpiotr@wp.pl