images not found

WESPRZYJ NAS

Pomóź budować
konserwatywno-liberalne
środowisko

Założenia reform ustrojowych państwa

1.        Polska konstytucja – zarys historyczny

Polska konstytucja uchwalona 3 maja 1791 roku należy do jednych z najstarszych na świcie. Projekt ten powrastał w reakcji na zanik sterowalności i kryzys państwowości Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz był wyrazem prądów intelektualnych swojej epoki. 

Podstawowe założenia lezące u podstaw konstytucji 3 maja ogniskowały się wokół likwidacji anarchicznych instytucji wolnej elekcji, liberum veto oraz ograniczeniu demokracji szlacheckiej. W ich miejsce wprowadzono monarchię dziedziczną oraz model demokracji ograniczonej poprzez odebranie podmiotowości politycznej szlachcie bez majątku, tak zwanej szlachcie gołocie. Ponadto podniesiono status mieszczan. Zmiany te nie doczekały się rzetelnego sprawdzianu funkcjonalności, gdyż wkrótce po ich uchwaleniu Polska zniknęła z mapy świata na 123 lata. 

Odresturowana po latach zaborów II Rzeczpospolita stanęła przed dylematami właściwymi nowopowstałym organizmom państwowym. W roku 1919 uchwalono tzw. Małą Konstytucję, na mocy której szczególną pozycję ustrojową zajmował Naczelnik Państwa Józef Piłsudski. 

Dopiero w roku 1921 przyjęto już właściwą ustawę zasadniczą – Konstytucję Marcową, która kształtowała Polski ład ustrojowy jako demokratyczną republikę z parlamentarno-gabinetowym systemem rządów. Słaba pozycja Prezydenta, którego wybierał Sejm, nie zaś obywatele, wynikała z faktu, że rządzący w tamtym okresie obóz Narodowej Demokracji, nie chciał widzieć Józefa Piłsudskiego na tym urzędzie. Model demokracji parlamentarnej przyjęty w Konstytucji Marcowej połączony z brakiem progu wyborczego w wyborach do Sejmu skutkował sporym rozproszeniem parlamentu, a w związku z tym brakiem poczucia stabilności politycznej. Reakcją na co był przewrót wojskowy dokonany przez marszałka Józefa Piłsudskiego w maju 1926 roku. 

Od story ustrojowej przewrót majowy skutkował uchwaleniem tzw. noweli sierpniowej, która sprowadzała się do wzmocnienia roli Prezydenta, który od tej chwili zyskał możliwość rozwiązywania parlamentu oraz wydawania rozporządzeń z mocą ustawy. Miał to być ukłon w stronę Marszałka Piłsudskiego, ten jednak odmówił przyjęcia urzędu Prezydenta. 

Ostatecznym krokiem w stronę modelu autorytarno prezydenckiego z ograniczoną rolą parlamentu było przyjęcie Konstytucji Kwietniowej z 1935 roku. Konstytucja ta napisana przez środowiska Sanacji wprost pod osobę Józefa Piłsudskiego kończyła formalnie okres demokracji parlamentarnej.

Z kolei kres II Rzeczypospolitej położyła II Wojna Światowa. W jej następstwem były poważne zmiany geopolityczne w Europie, w ramach których Polska została satelitą Związku Sowieckiego. Wstępem do regulacji kwestii ustrojowych powojennego, niesuwerennego państwa Polskiego była tzw. Mała Konstytucja z 1947 roku, która miała na celu przygotowanie do uchwalenia nowej konstytucji oraz wprost nawiązywała do Konstytucji Marcowej, co miało nadać legalności i ukazać ją jako historyczną kontynuacje demokratycznej Polski. 

Właściwa konstytucja Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, bo tak przemianowano Rzeczpospolitą Polską, została uchwalona w roku 1952. Sporządzona na wzór stalinowskiej konstytucji Związku Sowieckiego, zrywała z koncepcją trójpodziału władzy, zastępując ją zasadą jedności władzy państwowej. Ponadto stanowiła wymowny symbol wasalnego względem ZSRR charakteru PRLu, kulminacją czego była nowelizacja konstytucji z roku 1976 gdzie wprost wpisano sojusz i przyjaźń polsko-radziecką.

Okres schyłkowego PRLu, to dwie nowele, kwietniowa i grudniowa z 1989 roku. Były one wynikiem przekształceń politycznych zwieńczonych obradami Okrągłego Stołu i zakładały m. in. zmianę ordynacji wyborczej, przywrócenie instytucji Senatu oraz zmieniono nazwę państwa z PRL na Rzeczpospolitą Polską i usunięto zapis o kierowniczej roli partii, jak również o przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. 

Pierwszą próbą uregulowania kwestii ustrojowych w nowym systemie była tzw. Mała Konstytucja z 1992 roku. Podobnie jak w okresie przedwojennym, spory polityczne związane z kwestiami ustrojowymi ogniskowały się wokół sporów personalnych. Walka toczyła się o pozycje ustrojową Prezydenta RP, którym w tamtym okresie był historyczny przywódca Solidarności Lech Wałęsa. Z racji swojej niekompletności Mała Konstytucja pozostawiała w mocy część przepisów konstytucji z 1952 roku i skupiała się jedynie na organach władzy centralnej oraz kwestiach aksjologicznych. 

Dopiero w roku 1997 przyjęto kompleksową, obowiązującą do dnia dzisiejszego Konstytucję III Rzeczpospolitej Polskiej.   

2.         Przykładowe modele ustrojowe w świecie demokratycznym

W ramach nowożytnych modeli demokratycznych istnieje spora różnorodność szczegółowej formy. Generalnie przyjmuje się, że współczesne demokracje realizują monteskiuszowską koncepcję trójpodziału władzy. W rzeczywistości stopień relacji legislatywy, egzekutywy oraz judykatury bywa bardzo różny, a forma relacji i zależności tych dwóch pierwszych determinuje nam szczegółowy rodzaj systemu demokratycznego z jakim mamy do czynienia. W przypadku najszerszego rozdzielenia władzy wykonawczej od ustawodawczej mamy do czynienia w modelu prezydenckim. W sytuacji, gdy parlament wybiera rząd przed nim odpowiedzialny, lecz premier musi dzielić władzę wykonawczą, z usytuowanym silnie ustrojowo i niezależnym od legislatywy prezydentem, mówimy o systemie semi-prezydenckim. Gdy władzy wykonawcza jest w całości odpowiedzialna przed parlamentem i od niego zależna model taki określamy jako parlamentarno-gabinetowy. W ramach modelu parlamentarno-gabinetowego pozycja szefa rządu może być wzmocniona względem legislatywy, wtedy mamy do czynienia z wariantem kanclerskim.

a.         Model prezydencki – USA

Najbardziej znany przykład systemu czysto prezydenckiego odnajdujemy w Stanach Zjednoczonych. Model ten jest najbliższy monteskiuszowskiemu trójpodziałowi władzy, gdyż zakłada całkowite rozdzielenie władzy wykonawczej od ustawodawczej. Władzę wykonawczą w USA utożsamia wybrany w wyborach powszechnych prezydent, który powołuje i odwołuje wedle własnego uznania szefów poszczególnych resortów (ministerstw), którzy razem z wiceprezydentem tworzą Gabinet. Gabinet pełni względem prezydenta rolę doradczą i nie posiada, żadnej kolektywnej władzy. 

Władza ustawodawcza skupiona w rękach Kongresu nie ma możliwości odwołania członka Gabinetu, co oznacza, że jego członkowie odpowiadają tylko przed prezydentem. Może w sytuacji nadzwyczajnej wszcząć procedurę usunięcia Prezydenta z urzędu (impeachmentu), ale w bieżącym zarzadzaniu państwem władza wykonawcza jest niezależna od legislatywy. 

Władza ustawodawcza w USA należy do Kongresu Stanów Zjednoczonych, który składa się z izby niższej w postaci Izby Reprezentantów oraz izby wyższej – Senatu. Aby dany projekt stał się obowiązującym prawem musi uzyskać zgodę zarówno izby niższej jak i Senatu oraz Prezydenta, wyrażoną w formie jego podpisu. Prezydentowi przysługuje prawo weta. To jedna z niewielu form funkcjonalnego przenikania egzekutywy i legislatywy. 

Model prezydencki posiada wielu zwolenników. Opowiadają się za nim zwykle stronnictwa prawicy oraz zwolennicy silnej władzy wykonawczej, dla których wizja egzekutywy podporządkowanej jednej osobie, która nie jest funkcjonalnie zależna od ośrodka ustawodawczego jest kompromisem między sprawczością i niezależnością oraz systemem demokratycznym jako takim. Sympatycy klasycznego liberalizmu podkreślają zwykle bliskość modelu prezydenckiego z klasycznym ideałem trójpodziału władzy. 

System prezydencki nie jest jednak pozbawiany wad. Podstawową kwestią jest dualizm ośrodków władzy. Jeden ośrodek krystalizuje się wokół osoby prezydenta, drugi zaś wokół centrali partii politycznych, które konkurują ze sobą o przejęcie kontroli nad władzą ustawodawczą. Całkowite oddzielenie legislatywy od egzekutywy ma uzasadnienie historyczne. Coraz bardziej upodmiotowiający się lud (w postaci czegoś co nazwalibyśmy dziś klasą średnią) dążył do ograniczenia roli monarchy, a to osiągano poprzez wzmocnienie władzy parlamentu. W ten sposób kształtował się podział na względnie demokratyczną legislatywę, której legitymacją była władza ludu oraz egzekutywę w postaci monarchy, którego legitymacją była wola Boża. 

Problemem tego dychotomicznego podziału polega na tym, że jeżeli w państwie mamy dwa ośrodki władzy to w sposób naturalny każde z nich stara poszerzyć swoje władztwo kosztem tego drugiego. Można postawić tezę, że sukces systemu amerykańskiego jest pokłosiem anglosaskiej mentalności oraz podejścia do państwa i prawa. Na uwagę zasługują dwa fakty: 1) w żadnym innym państwie model prezydencki nie odniósł spektakularnego sukcesu. Wręcz przeciwnie Ameryka Łacińska znajdująca się w politycznej strefie oddziaływania USA jest przykładem porażki tego modelu. 2) W Wielkiej Brytanii, czyli de facto państwu matce USA, funkcjonuje model supremacji parlamentu, system całkowicie przeciwny modelowi prezydenckiemu, a mimo to działa on bardzo sprawnie. 

Jednym z przejawów permanentnego, systemowego tarcia jest kwestia budżetu państwa. Budżet uchwalany jest przez władze ustawodawczą podczas gdy bieżące rządzenie państwem spoczywa w rękach egzekutywy. Problem w tym, że alokacja zasobów jest jednym z podstawowym instrumentów władzy. W związku z tym, że ośrodki władzy ustawodawczej oraz wykonawczej nie są tożsame (a niejednokrotnie jawnie sobie wrogie) musi dojść do paraliżu. Przykładem tego mogą być tzw. shutdowny państwa, związane z nieprzyznaniem odpowiednich środków przez Kongres. 

Tak jak zaletą modelu prezydenckiego jest sprawność egzekutywy oraz mechanizm równoważenia się legislatywy i egzekutywy, tak jego podstawową wadą jest wbudowany konflikt tych dwóch ośrodków, który przekłada się na niesterowność całego państwa.   

b.         Model semi-prezydencki – Francja

Wariantem pośrednim pomiędzy czystym systemem prezydenckim, a parlamentarno-gabinetowym jest model semi-prezydencki, spotykany w wielu państwach na świecie. Najczęściej przytacza się przykład Francji jako państwa klasycznie semi prezydenckiego. Podstawowym elementem odróżniającym go od modelu prezydenckiego jest to, że władza wykonawcza ma charakter dualny tj. występuje w niej zarówno bardzo silny prezydent jak i premier, który stoi na czele rządu. Rząd z premierem są odpowiedzialni przed parlamentem, stanowiąc przedłużanie władzy ośrodków kontrolujących legislatywę. Prezydent zaś jest co do zasady od parlamentu niezaleny. 

Mamy tu do czynienia z próbom połącznia silnej władzy jednostki (odpowiedzialnej przed narodem) oraz klasycznego modelu parlamentarnego, gdzie partie, bądź stronnictwa polityczne, walczą ze sobą o przejęcie kontroli nad parlamentem, aby następnie, za jego pośrednictwem, wyłonić rząd. W modelu semi prezydenckim napotykamy te same problemy, które zastaliśmy również w modelu prezydenckim tj. dualizm władzy i konflikt na linii egzekutywa vs. legislatywa. 

W przypadku Francji problem potencjalnego paraliżu został rozwiązany poprzez wzmocnienie pozycji prezydenta oraz zrównanie kadencji prezydenta oraz parlamentu. Prezydent może wydawać dekrety z mocą ustawy, obchodząc tym samym ewentualny opór parlamentu, a ponadto w przypadku nieuchwalenia ustawy budżetowej przez legislatywę, egzekutywa może funkcjonować w oparciu o prowizorium. Niemniej jednak francuzi, od powstania V republiki, uświadczyli problemów dwuwładzy kilkukrotnie. W sytuacji, gdy wybory do parlamentu wygrywała siła polityczna wroga wówczas rządzącemu prezydentowi dochodziło do tzw. kohabitacji. Problem ten postanowiono zminimalizować poprzez skrócenia kadencji rezydenta do 5 lat i tym samym zrówna jej z kadencją parlamentu. Wybory parlamentarne odbywają się we Francji zwykle kilka miesięcy po wyborach prezydenckich po w praktyce prowadzi do tego, że wygrywa je partia związana z prezydentem. 

c.         Model kanclerski – Niemcy

Zupełnie inną konstrukcją ustrojową w ramach systemów demokratycznych jest model parlamentarno-gabinetowy. Istnieje wiele odmian tegoż modelu, ale w niniejszym raporcie opiszemy ten funkcjonujący z Republice Federalnej Niemiec, którego specyfika polega na silnej pozycji ustrojowej szefa rządu – kanclerza. 

Podstawową różnicą pomiędzy modelem parlamentarno-gabinetowym a prezydenckim lub semi prezydenckim jest słaba pozycja głowy państwa, którą to jest albo, pozbawiony prerogatyw monarcha, albo osoba, która nie została wybrana w wyborach powszechnych, lecz poprzez np. decyzję parlamentu. 

Realna władza w takim modelu skupia się w aparacie decyzyjnym partii politycznych, które zdobędą większość w ciele ustawodawczym. W praktyce więc nie ma twardego rozgraniczenia pomiędzy egzekutywą a legislatywą, co teoretycznie oznacza brak mechanizmów równoważenia tychże władz i tym samym mechanizmów kontroli. Do tego aparat wykonawczy jest bardzo wrażliwy na utratę większości w ciele ustawodawczym. Jeżeli jednak przyjrzymy się bliżej systemowi politycznemu Niemiec, to dostrzeżemy wysoki poziom stabilności politycznej. 

Bez wątpienia pozytywnym aspektem modelu parlamentarnego jest brak ciągłych napięć na linii włada ustawodawcza- władza wykonawcza, co zwiększa sterowność całego aparatu państwowego. Ponadto wariant kanclerski, który wzmacnia pozycję szefa rządu, również przyczynia się do zwiększenia stabilności całego systemu politycznego.

3.         Słabe punkty obecnej konstytucji

Charakter ustrojowy III Rzeczpospolitej, którego podstawą jest Konstytucja z 1997 roku, jest obarczony całą masą obciążeń o charakterze systemowym. Autorzy Konstytucji prawdopodobnie nie poddali jej krytycznej analizie pod kątem funkcjonalności ustrojowej, czyli tego jak jej zapisy będą przekładały się na zakres oraz relację poszczególnych organów władzy państwa. Ponadto można odnieść wrażanie, że Konstytucja stanowi zlepek różnych koncepcji i idei, niejednokrotnie przeszczepionych na zasadzie kalki z rozwiązań zastosowanych w innych państwach. Takie podejście przekłada się na większość słabości ustrojowych II RP i wymaga zdecydowanych działań sanacyjnych.  

a.         Ogólnikowy, niejednoznaczny i życzeniowy charakter 

Zagłębiając się w treść naszej ustawy zasadniczej trudno nie odnieść wrażenia, że normy w niej zawarte radykalnie nie pokrywają się z rzeczywistością. Mało tego pokrywać się z nią nie mogą. 

Wystarczy przytoczyć tu art. 68 ust. 3 mówiący o tym, że władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku. O równym dostępie do służby zdrowia można jeszcze dyskutować, gdyż dostępność reglamentuje się poprzez system kolejkowy, co w zasadzie wypycha sporą część klasy średniej do sektora prywatnego, jednak czym jest owe zapewnienie szczególnej opieki wyżej wymienionym grupom?

Artykułem, który wzbudza chyba największe zainteresowanie od strony aksjologicznej jest art. 2 „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.” Wykładnia tego artykułu nastręcza trudności nawet konstytucjonalistom. 

Preambuła Konstytucji definiuje narów jako wspólnotę obywateli, wykluczając tym samym wszystkich Polaków, którzy obywatelami Rzeczypospolitej nie są.

Kolejnym przykładem, wynikającym tym razem z niepoddania norm konstytucyjnych krytycznej analizie, jest kwestia niezawisłości sędziowskiej. W ustawie zasadniczej zapisano, że wiek emerytalny sędziów określa ustawa, co zostało skrzętnie wykorzystane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli normy konstytucyjne mające na celu stabilizowanie ustroju państwowego można tak łatwo obejść, to podważa to sens konstytucji jako gwaranta systemowej stabilność.

Ogólnikowy oraz życzeniowy charakter skutkuje podważeniem zaufania obywateli do zapisów najwyższego prawa w Polsce. Łatwość wykazania utopijności niektórych norm zawartych w Konstytucji przekłada się na osłabienie pozycji zapisów o charakterze ustrojowym, a to jest już niebezpieczne z punktu widzenia stabilności państwa.

b.         Brak jednoznacznego określenia modelu ustrojowego

Jednym z grzechów pierworodnych Konstytucji z 1997 roku jest brak określenia jednoznacznego modelu ustrojowego Polski. 

Z jednej strony nasz system posiada cechy właściwe modelowi parlamentarno-gabinetowemu, tj. Premiera stojącego na czele Rady Ministrów (zasadzie to do tego kolektywnego ciała należy rządzenie Polską), z drugiej strony mamy głowę państwa w postaci Prezydenta RP, który wybierany jest w wyborach powszechnych, a więc posiada silny mandat od obywateli. Prezydent formalnie jest elementem władzy wykonawczej, jednak dysponuje relatywnie niewielkimi kompetencjami., w poczet którym wchodzą m. in.: możliwość wetowania ustaw parlamentu lub skierowania ich do Trybunału Konstytucyjnego, prawo inicjatywy ustawodawczej czy możliwość zwołania referendum ogólnokrajowego za zgodą Senatu. Prezydent w polskim modelu ustrojowym nie może wydawać dekretów, które pozwoliłyby mu omijać Parlament. Jego władza jest więc słaba, jednak Konstytucja w sposób niedookreślony nadaje mu bliżej niesprecyzowane kompetencje w kilku obszarach np. polityki zagranicznej oraz bezpieczeństwa. „Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem” oraz „Prezydent Rzeczypospolitej jest najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej”. Z powyższego wyłania się chaos ustrojowy, który uwidacznia się, zwłaszcza gdy Prezydent reprezentuje inny obóz polityczny niż ten, który stanowi zaplecze parlamentarne Premiera. Mieliśmy już w historii III RP do czynienia z pamiętną wojną o krzesło., gdy nie do końca było wiadomo kto powinien reprezentować Polskę podczas szczytu unijnego.

Funkcjonalnie Prezydent może spełniać jedynie rolę hamulcowego procesu legislacyjnego, korzystając z uprawnień skierowania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego lub wprost poprzez jej zawetowanie. Jeśli wyrazi taką wolę polityczną nieformalnie może generować zamęt, jeśli zechce korzystać z niejednoznacznie określonych obszarów kompetencji. 

Niekonsekwencja Polskiego modelu ustrojowego może wynikać z próby implementacji na rodzimy grunt różnych wzorców ustrojowych oraz specyfiki konfliktu personalnego wewnątrz naszej klasy politycznej. Prezydent wybierany w wyborach powszechnych zaspokaja popyt społeczny na teoretycznie silnego przywódcę, który personifikuje autorytet państwa. Widać to dobitnie, jeśli przyjrzymy się frekwencji różnego rodzaju wyborów. Wybory Prezydenta RP cieszą się największym zaangażowaniem elektoratu. Ten element ustrojowy zapożyczyliśmy ze Stanów Zjednoczonych, które w czasie, gdy ustrój komunistyczny dogorywał były jedynym światowym mocarstwem. A ponadto stanowiły niejako latarnię ideologiczną dla świeżo konstytuujących się republik bloku wschodniego. Niemniej jednak, z punktu widzenia faktycznego sprawowania władzy, instytucją kluczową jest Rada Ministrów, de facto wybierana przez większość Sejmową. Ten element modelu ustrojowego zapożyczyliśmy z Niemiec (podobnie z resztą jak niektóre odniesienia aksjologiczne w naszej Konstytucji jak choćby „społeczna gospodarka rynkowa”). 

Z powyższego wyłania się ustrojowy chaos, który obniża powagę Konstytucji oraz niejednokrotnie przyczyniał się do kompromitacji Polski na arenie międzynarodowej.

c.         Brak skutecznych bezpieczników i słaba pozycja ustrojowa opozycji parlamentarnej

Niezwykle ważną częścią systemu demokratycznego są mechanizmy równoważenia i kontroli władzy. Władza polityczna wymaga pewnego rodzaju kontroli, gdyż z natury posiada tendencje do poszerzania swojego zakresu. Im bardziej politycznie „cywilizowany” jest dany kraj, tym większą rolę odgrywają elementy kultury politycznej, niepisanych norm i zwyczajów. Niemniej jednak nie sposób jest polegać tylko i wyłącznie na dobrych obyczajach. Elementy bezpieczników ustrojowych powinny być czytelnie zawarte w Konstytucji. 

W przypadku Polski trudno mówić zarówno o wysokim poziomie kultury politycznej jak i o dobrze skonstruowanych, konstytucyjnych mechanizmach bezpieczeństwa ustrojowego. Rola Parlamentu jest czysto fasadowa i podporządkowana woli aparatu kierowniczego partii politycznych, które zdobyły większość mandatów do Sejmu. W praktyce prowadzi to do sytuacji gdzie 231 posłów większości posiada niemal absolutną władzę, a pozostałych 229 nie posiada praktycznie żadnych kompetencji. 

Jedynym funkcjonalnym elementem bezpieczeństwa i równowagi jest Prezydent RP ze swoim prawem weta. Jednak, gdy Prezydent wywodzi się z tego samego obozu politycznego co większość sejmowa, można spodziewać się, że z uprawnienia tego nie będzie korzystał zbyt często. Gdy zaś wywodzi się z aktualniej opozycji, może paraliżować bieżące zarządzanie krajem. Cena tego bezpiecznika jest więc bardzo wysoka i grozi destabilizacją na innych polach. 

Trybunał Konstytucyjny miał również spełniać rolę bezpiecznika ustrojowego. Instytucja powołania do badania zgodności norm aktów prawnych niższego rządu z aktami wyższego rządu, miała stać na straży Konstytucji i porządku ustrojowego Rzeczypospolitej. Jednak jak pokazała praktyka niewielka większość sejmowa jest w stanie skutecznie sparaliżować ten organ. 

Podstawą problemu wydaje się być fakt, że niemal cała władza w państwie zależy od tego czy posiada się większość w izbie niższej Parlamentu. Taka, nawet niewielka większość w praktyce kontroluje niemal całość władzy wykonawczej oraz procesu legislacyjnego. W konsekwencji opozycja parlamentarna jest de facto pozbawiona niemal jakichkolwiek możliwości sprawowania funkcji kontrolnych, a tym samym ograniczających władzę rządzących. 

4.         Propozycje zmiany

Naszym zdaniem kierunek ewolucji modelu ustrojowego w Polsce powinien zmierzać w stronę systemu kanclerskiego z jednym ośrodkiem władzy wykonawczej, wzmocnieniem pozycji szefa rządu oraz stworzeniu możliwości stabilnego funkcjonowania rządowi mniejszościowemu, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Niezwykle istotne jest stworzenie odpowiednich bezpieczników ustrojowych, tak aby zwykła większość sejmowa nie mogła dokonać zamachu ustrojowego. Ponadto należy, naszym zdaniem wzmocnić rolę opozycji parlamentarnej, tak aby mogła wykonywać rolę właściwą opozycji tj. kontrolować rząd. 

a.         Aksjologia

Każda konstytucja zawiera w sobie ładunek aksjologiczny. Określa na jakich fundamentach moralnych oparty jest ustrój oraz zasady funkcjonowania danego kraju, co jest źródłem władzy, jaka jest jej funkcja, czy jakie prawa i obowiązki dotyczą obywateli. 

Naszym zdaniem niezwykle istotną kwestią jest wyeliminowanie aksjologicznych założeń o charakterze utopijnym, gdyż te niejako z definicji są niemożliwe do implementacji w realnym świecie. Niemożliwość ich urzeczywistnienia skutkuje zaś utratą powagi przez pozostałe obszary Konstytucji, jak również stanowi podatny grunt dla rożnej maści radykalizmów, zwłaszcza o charakterze skrajnie lewicowym. 

Naczelna zasada konstytucyjna powinna brzmieć „Rzeczpospolita Polska jest państwem prawa”, nie zaś tak jak obecnie „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. Sprawiedliwość społeczna jest bowiem konstruktem niesprecyzowanym i w związku z tym podlegającym rozmaitym interpretacjom. Z kolei zasada mówiąca, że Polska jest państwem prawa, zawiera w sobie zasadę legalizmu, jest zwięzła i zrozumiała. 

Podstawowym zadaniem państwa, w ujęciu zewnętrznym, powinno być stanie na straży niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej. Zaś w ujęciu wewnętrznym zapewnienie wolności, prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, jak również stanie na straży dziedzictwa narodowego oraz zapewnienie ochrony środowiska. 

Polska jest państwem o charakterze unitarnym, które opiera swój ustrój terytorialny na zasadach decentralizacji władzy oraz pomocniczości. Ponadto zapewnia swobodę funkcjonowania partią politycznym, stowarzyszeniom, fundacjom, związkom zawodowym, organizacjom pracodawców i innym formom aktywności obywatelskiej.

Ustrój gospodarczy powinien opierać się na zasadach gospodarki rynkowej, w szczególności wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz swobody zawierania umów.

Instytucja rodziny stanowić winna fundament ładu społecznego Rzeczypospolitej Polskiej, zaś małżeństwo rozumiane jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo, ojcostwo i rodzicielstwo będą znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

Jeśli chodzi o prawa i obowiązki obywatela powinniśmy przyjąć zasadę, że źródłem naturalnych praw człowieka do życia, integralności cielesnej, wolności i własności, jest jego przyrodzona i niezbywalna godność. Zaś wszyscy są równi wobec prawa.

Każdy człowiek powinien posiadać prawo do ochrony swoich naturalnych praw. Co w szczególności wiąże się z posiadaniem prawa do obrony koniecznej, obrony swoich bliskich oraz obrony miru domowego.

Każdemu człowiekowi powinno zapewnić się nietykalność i wolność osobistą. W szczególności zakazać stosowania tortur oraz poniżającego traktowania oraz zapewnić gwarancję, że nie będzie się poddawanym eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody. Jak również wolność słowa, rozpowszechniania informacji oraz ochronę tajemnicy komunikowania się. 

Ograniczenie i pozbawienie wolności może nastąpić jedynie w wyniku wyroku niezależnego, bezstronnego i niezawisłego sądu, zaś za bezprawnie pozbawienie wolności przysługuje prawo do odszkodowania.

Każdemu człowiekowi przysługuje prawo do wolności sumienia oraz praktykowania swojej religii, zaś rodzice mają prawo wychowywać dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami. Ponadto każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.

Jeśli chodzi o prawa polityczne to podstaną powinna być zasada, że każdemu obywatelowi przysługuje bierne i czynne prawo wyborcze, jak również prawo organizowania pokojowych zgromadzeń oraz propagowania swoich poglądów, opinii i postulatów.

Podstawą praw ekonomicznych powinno być prawo własności oraz dziedziczenia, prawo wolności podejmowania pracy oraz swobodnego wybory działalności gospodarczej. Zabezpieczyć należy również bezpieczeństwo i higienę pracy oraz podstawowego zabezpieczenia społecznego i zdrowotnego. 

Za podstawowe obowiązki obywatelskie należy naszym zdaniem uznać wierność Rzeczypospolitej Polskiej, troskę o dobro wspólne, przestrzeganie prawa oraz ponoszenie obciążeń publicznych. Ponadto obowiązkiem obywatela polskiego jest obrona Ojczyzny. 

b.         Kanclerz i Rada Ministrów

Obecnie w polskich uwarunkowaniach ustrojowych władza wykonawcza jest słaba i rozproszona. Z jednej strony rząd w postaci Rady Ministrów nie jest jedynym jej ośrodkiem, gdyż za część egzekutywy uznaje się również Prezydenta. Ten ponad kilka obszarów, w których Konstytucja przypisuje mu uprawnienia, posiada również możliwość wetowania ustaw parlamentu, a tym samym wpływania na politykę rządu. Z drugiej strony sama Rada Ministrów ma charakter luźnej federacji poszczególnych ministerstw ze słaba pozycją ustrojową Premiera. Ponadto w polskim systemie ustrojowym funkcjonowanie rządu mniejszościowego jest niemal niemożliwe.

Naszym zdaniem należy stworzyć jeden silny ośrodek władzy wykonawczej, stąd opowiadamy się za systemem parlamentarno-gabinetowym w wydaniu kanclerskim. Pozwoli to uniknąć napięcia na linii parlament-władza wykonawcza, jakie ma miejsce w systemach prezydenckim oraz semi-prezydenckim., które niejednokrotnie przeradzało się w paraliż państwa. Implikacją przyjęcia takiego modelu będzie zakończenie konfliktów kompetencyjnych, które w polskiej historii niejednokrotnie występowały, zwłaszcza na linii Prezydent-Rząd. Ponadto uważamy, że wzmocnieniu powinien ulec urząd Premiera.

Centrum władzy wykonawczej powinna być, podporządkowana Premierowi, Rada Ministrów. To ona będzie odpowiadała za politykę wewnętrzną i zagraniczną oraz kierowała administracją rządową. Premier będzie mógł powierzyć jednemu z ministrów pełnienie funkcji wicepremiera.

Proces powoływania rządu powinien odbywać się w sposób następujący: 1) Prezydent wskazuje kandydata na Premiera, który musi następnie uzyskać bezwzględną większość głosów posłów w Sejmie, 2) jeżeli powyższy krok nie zakończy się sukcesem, to Premiera wybiera Sejm spośród kandydatów przedstawionych przez grupę co najmniej 15 posłów. Również bezwzględną większością głosów i jeśli proces zakończy się sukcesem Prezydent powołuje tak wybraną Radę Ministrów. 3) W przypadku braku uzyskania bezwzględnej większości głosów, powtórzeniu ulega punkt drugi, z tą różnicą, że powołany zostaje ten spośród kandydatów, który uzyskał największą liczbę głosów. Prezydent Rzeczypospolitej może powołać tak wybraną Radę Ministrów lub skrócić kadencję Sejmu i zarządzić wybory.

Premier ponosi całkowitą odpowiedzialność polityczną za działalność Rady Ministrów, w związku z czy do niego należy wyłączne prawo kreowania jej składu, czyli powoływania i odwoływania poszczególnych ministrów oraz ich liczby i zakresu kompetencji. Premier może też uchylić decyzje poszczególnych ministrów. Nie przewidujemy możliwości wyrażania wotum nieufności wobec pojedynczych ministrów, a jedynie wobec samego Premiera. Wniosek o takie wotum nieufności musi mieć charakter konstruktywny tj. imiennie wskazywać jego następcę. 

Elementem, który dodatkowo stabilizowałby polski system polityczny byłoby zaopatrzenie Premiera unikalne uprawnienie polegające na możliwości zawetowania ustaw parlamentu. Praktycznym skutkiem takiego uprawnienia byłaby możliwość stabilnego funkcjonowania rządu mniejszościowego i uniemożliwienie opozycji działalności czysto destrukcyjnej polegającej na forsowaniu ustaw wprost sprzecznych z agendą rządu. Nie podważałoby to jednak istoty demokracji, gdyż opozycja mogłaby zmienić premiera poprzez konstruktywne wotum nieufności. 

Zaproponowana konstrukcja ustrojowa w postaci systemu kanclerskiego działałby stabilizująco na funkcjonowanie państwa Polskiego. Silny Premier odpowiadałby w całości za pracę rządu, co przełamałoby dysfunkcję związaną z tzw. Polską resortową, a brak możliwości odwołania pojedynczych ministrów, w połączeniu w konstruktywnym wotum nieufności wobec Premiera oraz możliwości wetowania przez niego ustaw parlamentu, skutkowałoby możliwością sprawnego funkcjonowania nawet rządu mniejszościowego. To wszystko sprawiłoby, że Polska miałaby wreszcie jednolity i stabilny ośrodek władzy wykonawczej, z jasno wskazaną osobą ponoszącą polityczną odpowiedzialność za jego funkcjonowanie.

c.         Prezydent

Stan obecny, w którym istnieje dualizm władzy wykonawczej w Polsce jest naszym zdaniem szkodliwy, jeśli chodzi o sterowność państwa. Niedookreślone kompetencje Prezydenta w takich obszarach jak polityka zagraniczna czy polityka bezpieczeństwa tworzą niepotrzebne napięcia z rządem. Prezydent wybierany w wyborach powszechnych w państwie o ustroju parlamentarno-gabinetowym jest elementem zupełnie niepasującym, gdyż posiada silniejszy mandat społeczny niż wybierany pośrednio Premier, a jednocześnie posiada znacznie mniejsze kompetencje, co napędza dynamikę konfliktu, zwłaszcza w sytuacji, gdy Prezydent pochodzi w wrogiego obozy politycznego. 

Naszym zdaniem Prezydent powinien być najwyższym przedstawicielem Rzeczpospolitej, który czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji. 

Jego wybór powinien dokonywać się poprzez wybór w Zgromadzeniu Narodowym bezwzględną większością głosów. Jeśli takowa nie jest możliwa do uzyskania to w ponownym głosowaniu wygrywałby ten kandydat, który uzyskałby więcej głosów. 

Kadencja Prezydenta powinna trwać 7 lat i łączyć się brakiem możliwości ubiegania się o reelekcję. Skrócenie kadencji Prezydenta byłoby możliwe w wyniku postanowienia Sądu Najwyższego na wniosek 2/3 członków Zgromadzenia Narodowego. W takim przypadku obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej przejmuje Marszałek Sejmu, a w przypadku, gdy Marszałek Sejmu nie może przejąć tych obowiązków, obowiązki te przejmuje Marszałek Senatu.

Prezydent powinien pełnić funkcje reprezentacyjne i ceremonialne, związane m. in. z: powoływaniem i odwoływaniem członków Rady Ministrów na wniosek Premiera oraz przyjmowaniem od nich przysięgi, zarządzania wyborów zgodnie z postanowieniami Konstytucji, przyjmowaniem listów uwierzytelniających przedstawicieli dyplomatycznych, ratyfikowaniem, na wniosek Premiera, umów międzynarodowych, nadawaniem, na wniosek Ministra Obrony Narodowej, stopni wojskowych oraz nadawaniem obywatelstwa polskiego czy orderów i odznaczeń.

Jeśli chodzi o „twarde” kompetencje Prezydenta to naszym zdaniem w ich poczet powinny zaliczać się: możliwość skierowania ustawy (przed jej podpisaniem) do Trybunały Konstytucyjnego w celu zbadania jej zgodności z Konstytucją, możliwość stosowania prawa łaski, możliwość uczestniczenia w posiedzeniach Rady Ministrów, z prawem zabierania głosu w dowolnym momencie, bez prawa udziału w głosowaniu, możliwość uczestniczenia w posiedzeniach Sejmu i Senatu, z prawem zabierania głosu w dowolnym momencie, bez prawa udziału w głosowaniu. możliwość wystosowania zapytania do członków Rady Ministrów, na które ci mają obowiązek odpowiedzieć w terminie do 21 dni.

Z racji bycia strażnikiem porządku konstytucyjnego Rzeczypospolitej Prezydenci powinni naszym zdaniem posiadać uprawnienia związane z władzą sądowniczą. Prezydent powinien posiadać wyłączną kompetencję powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego oraz Sądu Najwyższego, którzy pełniliby te stanowiska dożywotnio. Wyjątek były przewidziany tylko dla pierwszego składu tych instytucji, który byłby wybierany przez Sejm większością kwalifikowaną 2/3.

Prezydent po zakończeniu prezydentury, zostawałby marszałkiem Senatu na czas kadencji swojego następcy, a następnie dożywotnim senatorem. Taka konstrukcja ustrojowa sprawiłaby, że byli prezydenci pozostawaliby częścią instytucji państwa, które mogłoby korzystać z ich doświadczenia. Tym samym zostałby rozwiązany problem byłych prezydentów, którzy po zakończeniu kadencji nie bardzo mogą odnaleźć się w nowej rzeczywistości politycznej. 

d.         Sejm i Senat

Instytucje Sejmu i Senatu konstytuują władzę ustawodawczą w Polsce, gdzie pierwsza stanowi izbę niższą, a druga izbę wyższą parlamentu. Relacja władzy ustawodawczej w postaci Sejmu z władzą wykonawczą skupioną w Radzie Ministrów, jest w zasadzie dość jasna zarówno, jeżeli chodzi o stan obecny (model parlamentarno-gabinetowy), jak i stan postulowany (jego wariant kanclerski). Sejm powołuje rząd i sprawuje nad nim kontrolę. Mniej jasna jest kwestia Senatu. Historycznie wyróżnialiśmy trzy stany sejmujące: króla, senat oraz izbę poselską, gdzie król reprezentował władzę o podłożu „boskim”, niższa izba parlamentu była tą najbardziej demokratyczną, a Senat reprezentował arystokrację. Ewolucja społeczeństw zachodnich w kierunku coraz większej emancypacji kolejnych warstw społecznych, a co za tym idzie demokratyzacja ustroju, skutkowała coraz wyższą pozycją niższych izb parlamentu i jednocześnie osłabianiu pozycji senatów. Podział parlamentu na dwie izby wynikający z różnych źródeł tychże władz utrzymał się funkcjonalnie w państwach o charakterze związkowym, jak USA czy Niemcy lub jako pewnego rodzaju relikt w Wielkiej Brytanii. W krajach unitarnych, w sytuacji, gdzie źródło władzy sejmowej i senackiej jest takie samo i wiążę się z wyborami powszechnymi, należałoby przemyśleć koncepcje dalszego funkcjonowania senatu lub jego likwidacje. 

Naszym zdaniem należy zmienić formułę Senatu poprzez zmianę źródła jego władzy w taki sposób, że izba ta zostałaby przekształcona w izbę samorządową. Uważamy, że bierne i czynne prawo wyborcze do Senatu powinno przysługiwać tylko członkom organu stanowiącego najniższej jednostki samorządu terytorialnego. Jest to naszym zdaniem jedyny kierunek, który uzasadnia dalsze funkcjonowanie tej izby. Senatorów byłoby 100, a osoba kandydująca na ten urząd musiałaby mieć skończone przynajmniej 30 lat. Ponadto w skład izby wyższej wchodziliby dożywotnio ex officio byli Prezydenci Rzeczypospolitej. Ponadto Senat należałoby wyposażyć w większe narzędzia kontrolne takie jak możliwość powoływania specjalnych komisji śledczych. Kadencja Senatu powinna być zsynchronizowana z kadencją Sejmu.

Sejm powinien składać się z 400 posłów wybieranych w wyborach powszechnych na 5 letnią kadencję. Ordynacja wyborcza nie powinna być determinowana na poziomie ustawy zasadniczej. Konstytucja powinna jedynie przesądzać, że wybory do Sejmu są powszechne, bezpośrednie, równe i odbywają się w głosowaniu tajnym. 

Posłom jak i Senatorom przysługuje immunitet, którego mogą być pozbawieni głosami 2/3 izby, w której zasiadają. Specjalna większość ma na celu wyeliminowanie sytuacji, która ma miejsce obecnie tj. takiej, gdzie posłowie większości rządowej nie muszą obawiać się uchylenia immunitetu, a posłowie opozycji mogą być prześladowani przez prokuraturę będącą w rękach władzy, która do tego zwykłą większością głosów może uchylić im immunitet. 

Procedura ustawodawcza powinna wyglądać w ten sposób, że inicjatywa ustawodawcza przysługiwałaby Radzie Ministrów, grupie 15 posłów i Senatowi. Sejm rozpatrywałby projekt w trzech czytaniach i musiałby przystąpić do rozpatrzenia projektu w ciągu 3 miesięcy od jego wniesienia. Zakończyłoby to proces przetrzymywania projektów ustaw w tzw. zamrażarce sejmowej. Ustawa następnie trafiałaby do Senatu, który przyjmowałby ustawę, zgłaszał do niej poprawki lub odrzucał w całości. W dwóch ostatnich przypadkach, ta wracałaby do Sejmu. Następnie ustawa trafiałaby do Premiera, który mógłby ją podpisać lub zawetować, co kończyłoby proces legislacyjny. W przypadku podpisania ustawy przez Premiera, ta trafiałaby do Prezydenta. Ten z kolei mógłby ją podpisać i zarządzić opublikowanie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania jej zgodności z Konstytucją. 

e.         Źródła prawa

Jednym z najpoważniejszych problemów polskiej rzeczywistości politycznej jest naszym zdaniem luka pomiędzy bardzo ogólnikową Konstytucją, która kreśli ramy ustrojowe państwa, a ustawą, która wprawdzie jest bardziej szczegółowa, ale której zmiana wymaga jedynie zwykłej większości w Sejmie. W praktyce oznacza to, że zwykła większość sejmowa, która wystarczy, aby powołać rząd może dokonać zamachu ustrojowego, gdyż powstrzymuje ją jedynie mglista, często nieprecyzyjna konstytucja. Ryzyko to jest większe w systemach parlamentarno-gabinetowych oraz rośnie wraz z przejściem na wariant kanclerski i pozbawieniem Prezydenta prawa weta. 

W celu zabezpieczenia stabilności politycznej i ustrojowej należy wprowadzić element pośredni między Konstytucją, a ustawą w postaci ustawy organicznej, która byłaby szczegółowa niczym zwykła ustawa jednak do jej wprowadzenia bądź zmiany wymagana byłaby szczególna procedura. Ustawa organiczna regulowałaby szczególnie ważne kwestie ustrojowe np. kodeks wyborczy, akty prawne regulujące działanie najważniejszych organów państwa bądź tryby i procedury poszczególnych działań i procesów.

Prawo inicjatywy ustawodawczej ustawy organicznej miałaby te same podmioty, co w przypadku zwykłej ustawy. Podczas procesu legislacyjnego projekt przechodziłby również trzy czytania. Następnie Sejm uchwalałby go kwalifikowaną większością głosów 3/5 przy obecności co najmniej połowy składu izby. Następnie projekt trafiałby do Senatu, który mógłby go przyjąć bądź odrzucić. Jeśli Senat podejmie uchwałę odrzucającą, sejm może przełamać tę uchwałę większością 2/3 głosów. 

 Konstytucja powinna precyzować które obszary powinny z zasady być regulowane ustawami organicznymi. Jeśli takowych nie uda się uchwalić w ciągu 10 lat od przyjęcia nowej Konstytucji, to ustawę zwykłą która te obszary reguluje uważa się za ustawę organiczną. 

Wprowadzenie instytucji ustawy organicznej do polskiego porządku prawnego doprowadzi do powstania mechanizmu równoważącego wzmocnienie władzy wykonawczej związane z implementacją modelu kanclerskiego oraz będzie stanowiło barierę dla zwykłej większości sejmowej przed próbą dokonania rewolucji ustrojowej. 

f.          Suwerenność

Jednym z podstawowych funkcji państwa jest dbanie o swoją suwerenność i niepodległość. Z perspektywy konstytucyjnej powinno się to objawiać poprzez przyjęcie założenia, że konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej. Wszelkie działania instytucji zewnętrznych zmierzające do rozszerzanie swoich kompetencji kosztem państwa polskiego powinny napotkać opór wszystkich polskich organów konstytucyjnych. 

Problem z relacją władzy państwowej i władzą organizacji ponadnarodowych jest taki, że przekazanie kompetencji jest z reguły trudne do odwrócenia. Stąd naszym zdaniem powinno wymagać specjalnych trybów, gdyż decyzja ta będzie dotyczyła także przyszłych pokoleń. 

Naszym zdaniem ratyfikacja przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie powinna wymagać uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie organicznej, jeżeli umowa dotyczy: 

1) pokoju, sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych, 

2) wolności, praw lub obowiązków obywatelskich określonych w Konstytucji, 

3) członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w organizacji międzynarodowej, 

4) znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym, 

5) spraw uregulowanych w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy.

Są to obszary funkcjonowania państwa zbyt ważne, aby pozostawić decydowanie o nich zwykłej większości sejmowej.

Ponadto należy przyjąć zasadę w myśl, której Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach, tylko jeśli wyrażenie zgody na ratyfikowanie takiej umowy zostało poprzedzone referendum ogólnonarodowym.

Naszym zdaniem w kwestia takiej wagi jak ograniczanie suwerenności władzy państwowej jest czymś co powinno znajdować się poza obszarem decyzyjnym polityków, którzy znajdują się u sterów władzy w danym momencie, a jutro może ich nie być. Zgodę na taki proceder powinna wyrazić cała wspólnota narodowa.

g.         Wymiar sprawiedliwości

Trzecią nogą władzy publicznej po legislatywnie i egzekutywie jest judykatura, czyli władza sądownicza. Niezależne i niezawisłe sądownictwo jest podstawą każdego systemu państwowego o ustroju republikańskim, stąd prawidłowa konstrukcja tej władzy i jej umocowanie w porządku konstytucyjnym jest szczególnie istotna kwestią. 

Kwestie związane z ustrojem i funkcjonowaniem sadów musza być regulowane na poziomie ustaw organicznych, tak aby zapewnić sądownictwu ochronę przed naciskami ze strony władzy ustawodawczej i wykonawczej. Na poziomie konstytucyjnym należałoby przyjąć założenie, że władzę sądowniczą w Rzeczpospolitej Polskiej sprawują: Sąd Najwyższy, sądy powszechne, sądy pokoju, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe. Zaś postępowanie przed sądami musi być co najmniej dwuinstancyjne. 

Za powoływanie sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego oraz Trybunału Konstytucyjnego powinien naszym zdaniem odpowiadać Prezydent, a sędziowie ci, w celu zabezpieczenia swojej niezależności, byliby powoływani dożywotnio. Za wyjątkiem pierwszego składu tychże instytucji, który winien być wybrany przez Sejm większością 2/3.

Niezwykle istotna jest również kwestia samego zawodu sędziego. Naszym zdaniem zmianie musi ulec sama koncepcja tej funkcji. Zawód sędziego powinien być czymś w rodzaju zwieńczenia kariery zawodowej prawnika, tak aby tę funkcję pełniły osoby z odpowiednio dużym doświadczeniem życiowym oraz zawodowym. Za słuszne przyjmujemy podejście, w myśl którego wymagane byłoby przepracowanie co najmniej 10 lat w charakterze, adwokata, radcy prawnego, prokuratora, sędziego pokoju, lub notariusza, żeby móc ubiegać się o możliwość zostanie sędzią. 

Uzupełnieniem systemu wymiaru sprawiedliwości powinno być stworzenie instytucji sędziów pokoju. Sędziowie ci byliby odpowiedzialni za rozstrzyganie spraw o wykroczenia, drobne przestępstwa i sprawy gospodarcze niewielkiej wagi. Odciążyłoby to znacząco sądy powszechne oraz sprawiło, że wymiar sprawiedliwości byłby bliżej ludzi, z racji tego, że sędziowie pokoju byliby wybierani podczas wyborów samorządowych. 

h.         Kontrolna rola opozycji parlamentarnej

W teorii trójpodziału władzy w modelu parlamentarno-gabinetowym władza ustawodawcza pełni rolę kontrolną nad władzą wykonawczą. W rzeczywistości jednak jest to podejście czysto fikcyjne, gdyż zwykła większość sejmowa potrzebna do przejęcia pełnej kontroli nad niższą izbą parlamentu jest wystarczająca, aby przejąć kontrolę nad władzą wykonawczą. W ten sposób dochodzimy do absurdu polegającego na tym, że ci sami ludzie w postaci aparatu partyjnego, którzy stanowią zaplecze rządu mieliby go jednocześnie kontrolować. 

Wzmocnienie władzy wykonawczej poprzez wprowadzenie modelu kanclerskiego wymagałoby wzmocnienia funkcji kontrolnych parlamentu. Jednak, aby ta była realna musiałaby znajdować się w rękach opozycji parlamentarnej. W celu urzeczywistnienia tejże funkcji proponujemy, aby państwowe instytucje kontroli i nadzoru oraz te wspomagające obywateli w relacjach z władzą, były powoływane przez opozycję. Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego powinni być powoływani przez Sejm na wniosek grupy przynajmniej 15 posłów. W głosowaniu mogliby brać udział jedynie ci posłowie, którzy nie głosowali za udzieleniem wotum zaufania obecnemu Premierowi. Taka konstrukcja mechanizmu wyboru tychże instytucji kontrolny dałaby opozycji realne instrumenty kontroli władzy wykonawczej kończąc z patologicznym stanem obecnym, gdzie minimalna większość sejmowa zagarnia niemal nieograniczoną władzę, a opozycja pełni funkcje dekoracyjne systemu demokratycznego. 

i.          Finanse Publiczne

Konstytucja powinna określać ramy kluczowych elementów bezpieczeństwa ekonomicznego kraju, szczególnie w takich obszarach, gdzie działanie obecnego rządu odciska swoje piętna na rządach następców lub wręcz na kolejnych pokoleniach. 

Podstawową regułą powinno być założenie, że podatki mogą być nakładane tylko w drodze ustawy. Naszym zdaniem należałoby również wprowadzić maksymalny poziom wydatków publicznych oraz długu publicznego w stosunku do Produktu Krajowego Brutto. Takie ekonomiczne bezpieczniki studziłyby apetyty bieżącej władzy przed nadmiernym zadłużaniem przyszłych pokoleń, jak również przyjmowaniem zobowiązań, które wiązałby ręce ich następcom. Sposób obliczania wartości rocznego produktu krajowego brutto, deficytu sektora finansów publicznych oraz państwowego długu publicznego powinna określać ustawa organiczna. Co skutecznie ograniczyłoby presję na kreatywną księgowość oraz manewrowanie definicjami.

Za wysoce wskazane uważamy również zapisanie w Konstytucji reguł fiskalnych, które regulowałby kwestie deficytu sektora finansów publicznych oraz reguł postepowania z nim związanych. To podobnie jak limit wydatków publicznych przełożyłoby się na stabilność nie tylko ekonomiczną, ale również polityczną. 

Konstytucja powinna gwarantować istnienie niezależnego banku centralnego – Narodowego Banku Polskiego. Jak również istnienie waluty narodowej – polskiego Złotego. Organizację i zasady działania Narodowego Banku Polskiego oraz szczegółowe zasady powoływania i odwoływania jego organów powinna określać ustawa organiczna.

Celem poprawy jakości zarządzania mieniem publicznym należałoby powołać Holding Narodowy, który skupiłby w swoich rękach akcje spółek skarbu państwa, a którego niezależność powinna być porównywalna z tą jaką cieszy się Narodowy Bank Polski. Rada nadzorcza takiego holdingu byłaby kadencyjna i nie związana z bieżącą władzą wykonawczą. 

Podsumowanie

Polska potrzebuje reorganizacji ustrojowej, której elementem niezbędnym jest nowa Konstytucja. Podstawowe słabości związane z utopijnością założeń aksjologicznych, jak niedookreślonym modelem ustrojowym powinny być wyeliminowane w pierwszej kolejności. 

Obszar aksjologiczny Konstytucji powinien skupiać się na naturalnych prawach jednostki do wolności, własności i prawa do samoobrony. Zaś funkcja państwa do obrony tychże praw jak również do obrony suwerenności i zapewniania bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego. 

Proponujemy wzmocnienie ośrodka sterowania państwem w jednolitej władzy wykonawczej skupionej w Radzie Ministrów i przejście na model kanclerski w ramach systemu parlamentarno-gabinetowego. Naszym zdaniem obecnie funkcjonujący dualizm egzekutywy i związana z tym rywalizacja ośrodka rządowego i prezydenckiego jest skrajnie dysfunkcyjna. Ponadto ośrodek rządowy jest wewnętrznie słaby i z sfragmentaryzowany, co określa się mianem Polski resortowej. 

Wzmocnienie pozycji Premiera powinno urzeczywistnić się poprzez brak możliwości wyrażania wotum nieufności wobec poszczególnych ministrów oraz zaopatrzenie szefa rządu w możliwość stosowania weta wobec ustaw parlamentu.  Premier ponosi polityczną odpowiedzialność za rząd oraz jest gwarantem stabilności Rzeczypospolitej, a w związku z tym sam musi mieć zapewnioną możliwość stabilnego funkcjonowania, także gdy przewodzi rządowi mniejszościowemu. 

Prezydent pełniący obowiązki głowy państwa byłby wybierany przez Zgromadzenie Narodowe na 7 letnią kadencję bez możliwości ubiegania się o reelekcje. Prezydent nie angażowałby się w bieżącą władzę wykonawczą i mógłby z pozycji autorytetu pełnić rolę mediatora pomiędzy poszczególnymi partiami politycznymi. Ponadto powinien zostać zaopatrzony w możliwość powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego oraz Trybunału Konstytucyjnego, którzy to członkowie sprawowaliby swoją funkcję dożywotnio. 

Wzmocnienie władzy wykonawczej powinno zostać zrównoważone poprzez wmontowanie w system odpowiednich „bezpieczników” ustrojowych. Źródła prawa w Polsce powinny zostać uzupełnione o kategorię ustaw organicznych, które w hierarchii źródeł prawa znajdowałby się poniżej Konstytucji, a powyżej zwykłych ustaw. Ich wprowadzenie bądź zmiana wymagałby specjalnej większości w parlamencie. Rozwiązanie to wypełniłoby obecnie istniejącą lukę w systemie pomiędzy bardzo ogólna konstytucją, a szczegółowymi ustawami, do zmiany których wystarczy zwykła sejmowa większość. Dzięki temu taka zwykła większość, która może utworzyć rząd nie mogłaby dokonać rewolucji ustrojowej. Uzupełnieniem byłoby wzmocnienie kontrolnej roli opozycji parlamentarnej poprzez zaopatrzenie jej w możliwość wyboru szefów Najwyższej Izby Kontroli, Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.

Uważamy, że obecna konstrukcja Parlamentu z Sejmem i Senatem wybieranym w bardzo podobny sposób, u ustrojowego punktu widzenia, nie ma większego sensu. Senat jako instytucja, które w przeszłości była ciałem reprezentującym arystokratyczne elity utrzymała się w niektórych demokracjach zachodnich jako swoisty relikt przeszłości lub zmieniła charakter na ciało reprezentujące interes krajów związkowych w państwach o ustroju federacyjnym, jak Niemcy czy USA. Naszym zdaniem Senat w Polsce powinien zostać przekształcony w ciało samorządowe, do którego bierne i czynne prawo wyborcze przysługiwałoby przedstawicielom ciała uchwałodawczego najniższego szczebla samorządu terytorialnego.

Obrona suwerenność, jest jedną z podstawowych funkcji państwa. Uważamy, że jakiekolwiek przekazanie kompetencji władz państwowych organizacji międzynarodowej powinno być poprzedzone zgodą narodu potwierdzoną w referendum ogólnokrajowym. 

Gruntownej przebudowanie powinien ulec również wymiar sprawiedliwości. Funkcja sędziego powinna stanowić zwieńczenie kariery prawniczej, tak aby piastować mogli ją ludzie z dużym doświadczeniem życiowym i zawodowym. W celu odciążenia sędziów sądów powszechnych należy wprowadzić funkcję sędziego pokoju, który zajmowałby się sprawami mniejszej wagi, takimi jak wykroczenia czy pomniejsze sprawy gospodarcze. 

W celu zabezpieczenia interesu ekonomicznego przyszłych pokoleń i aby utemperować populistyczne zapędy każdej bieżącej władzy należy naszym zdaniem wprowadzić odpowiednie reguły fiskalne na poziomie zabezpieczenia konstytucyjnego. Takie parametry jak maksymalny poziom wydatków publicznych, czy deficytu do PKB mogłyby znajdować się w ustawie zasadniczej.

Autor analizy: Marek Kułakowski


WSPARCIE

WESPRZYJ NAS

100 PLN

WESPRZYJ NAS

500 PLN

WESPRZYJ NAS

1000 PLN

WESPRZYJ NAS

DOWOLNIE

DOŁĄCZ DO NAS

Buduj z nami ruch konserwatywno-liberalny

Członek KoLibra

Prosimy o wypełnienie wszystkich pól deklaracji zgodnie z prawdą oraz odesłanie jej skanu na adres koliber@koliber.org. Następnie skontaktuje się z Państwem prezes lokalnych struktur i poinformuje, jak dokończyć proces rekrutacji i w jaki sposób zacząć z nami działać.

Sympatyk

Bez formalności icon

Potrzebujemy tylko Twojego adresu mailowego, na który będziemy wysyłać newsletter. Nie poprosimy Cię o żadne inne dane osobowe.

Bez składek icon

Bycie Sypmatykiem naszego stowarzyszenia, choć ma wiele korzyści, nie wiąże się z żadnymi opłatami czy składkami.

Otrzymasz mailingi na temat aktywności KoLiber icon

 

images not found

© 1999-2023 Stowarzyszenie Koliber, ul. Żurawia 47/49 lok. 205, 00-680 Warszawa.

  • image not found
  • Sfinansowano przez Narodowy Instytut
    Wolności - Centrum Rozwoju
    Społeczenstwa Obywatelskiego
    ze środkow Programu Rozwoju
    Organizacji Obywatelskich
    na lata 2018 - 2030

  • image not found