Wstęp.
Choć w czasie pisania niniejszej analizy, tj. połowa grudnia 2020 r., niemożliwym jest szerokie ocenienie wpływu pandemii SARS-CoV-2 na handel międzynarodowy i na oficjalne dane podawane przez różne instytuty badawcze trzeba będzie poczekać jeszcze parę miesięcy, to już po roku funkcjonowania w „świecie pandemicznym” możemy zauważyć pewne trendy handlowe i oszacować, jaki ślad ten specyficzny okres w historii ludzkości odciśnie w gospodarce. Od czasu wprowadzania przez coraz większą liczbę państw nowych obostrzeń, które w pierwszej fali zachorowań zakończyły się wiosennym lockdownem, jednym z głównych tematów interesujących opinię publiczną stała się sytuacja rodzimych gospodarek. Jedne kraje przyjęły drastyczne metody poradzenia sobie z pandemią w postaci zupełnych lockdownów i jak najszybszego wykrywania potencjalnych zakażonych osób, inne z kolei zastosowały bardzo liberalną politykę – nie tylko nie ograniczając znacząco przedsiębiorców w ich działaniu, ale także nie zamykając nawet placówek oświaty publicznej (np. Szwecja). Również w Polsce rząd wiosną podjął szeroko zakrojoną akcję wsparcia narodowej gospodarki w postaci serii ustaw, tzw. „Tarcz Antykryzysowych”, która ma swoich zwolenników, ale strumień pieniędzy płynący z państwowego skarbca do prywatnych przedsiębiorców, którzy musieli zamknąć swoje biznesy, szybko wysechł. W kolejnych miesiącach polskich przedsiębiorców spotykały już niemalże same ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej bez wsparcia finansowego.
Zauważyć jednak należy, że oprócz wpływu na naszą wewnętrzną sytuację gospodarczą, także światowy handel odczuł wyraźnie skutki wprowadzanych rozwiązań mających na celu chronić obywateli poszczególnych państw przed rozprzestrzenianiem się zabójczego wirusa. Współcześnie gospodarki poszczególnych państw to zespół naczyń połączonych i kryzys w jednym z państw odbija się na co najmniej kilku głównych partnerach handlowych danego kraju. Niniejsza analiza będzie chronologicznym spojrzeniem na handel międzynarodowy w ostatnim roku i przestudiowaniem sytuacji handlu w okresach paralelnych z przeszłości.
Analiza polskiego handlu zagranicznego w pierwszej połowie 2020 r.
Na wstępie należy przypomnieć, iż tytuł tzw. „pacjenta zero” przypadł 57-letniej Wei Guixian, sprzedawczyni krewetek na targu w Wuhan, która 10 grudnia 2019 r. zauważyła u siebie objawy typowe dla przeziębienia, a 16 grudnia 2019 r. trafiła do tamtejszego szpitala.[1] Już 13 stycznia 2020 r. odnotowano pierwszy przypadek poza granicami Chin (w Tajlandii)[2], a 24 stycznia koronawirus dotarł do Europy (dwa pierwsze przypadki we Francji).[3] Już wówczas było wiadomo, że we współczesnej „globalnej wiosce” wirus szybko się rozprzestrzeni i trudno będzie znaleźć kraj, który mógłby uchronić się przed nadchodzącą pandemią. Wreszcie, 30 stycznia 2020 r. Światowa Organizacja Zdrowia uznała bieżącą sytuację za stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym.[4] Wraz z tą informacja wiele linii lotniczych ograniczyło swoje połączenia z Chinami. 4 marca 2020 r. pandemia dotarła także do Polski.
Jeśli chodzi o czynności, które reszcie zaczęły mieć wpływ na międzynarodowy handel to pierwsza zareagowała Mongolia, która już 27 stycznia zamknęła granicę z Chinami[5], a w jej ślady 29 stycznia poszła Rosja,[6] zamykając częściowo ruch lądowy. Niemniej jednak pierwszy kwartał 2020 r. dla handlu międzynarodowego był korzystny, gdyż m.in. to właśnie 15 stycznia 2020 r. byliśmy świadkami deeskalacji amerykańsko-chińskiego konfliktu handlowego, przez podpisanie porozumienia, w którym Stany Zjednoczone zmniejszyły dotychczasowe cła na chińskie towary, a Chiny zobowiązały się do zakupu amerykańskich towarów i usług wycenianych na 200 mld dolarów.[7]
Analizując na początek handel zagraniczny Polski, należy zauważyć, że w pierwszym kwartale 2020 r. w porównaniu z komparatywnym okresem z 2019 r. spadł jedynie import i to zaledwie o 0,4%.[8] Eksport natomiast wzrósł o 0,6% rok do roku. Biorąc pod uwagę z kolei naszych partnerów handlowych, to spodziewać by się można zdecydowanego spadku importu z Chin, które wówczas były silnym ogniskiem pandemii. Nic jednak bardziej mylnego. Otóż import z Chin w pierwszym kwartale 2020 r. był o 0,4 p.p. wyższy niż w danym okresie w roku 2019. Wyraźny spadek obrotów zarówno w imporcie (-1,1 p.p.) jak i eksporcie (-0,4 p.p.) odnotowaliśmy z Niemcami, które od lat są naszym głównym partnerem handlowym, lecz trudno w tym przypadku zrzucać winę na raczkującą wówczas w Europie pandemię.
Pandemia w pierwszym kwartale 2020 r. zdecydowanie nie odbiła się na polskim handlu zagranicznym. Owszem, w marcu był już zauważalny spadek wzrostowych tendencji z powodu wprowadzonych w połowie tego miesiąca obostrzeń w naszym kraju, lecz cały okres od stycznia do marca 2020 r. należy stanowczo ocenić pozytywnie. Najwyższy spadek wymiany handlowej polska gospodarka odnotowała z Włochami, gdzie pandemia najszybciej ze wszystkich europejskich państw zebrała swoje żniwo w postaci dużego wskaźnika zgonów, szczególnie w północnej części kraju. Już w marcu we Włoszech sprzedano o 38% mniej polskich towarów niż w tym samym miesiącu rok wcześniej, a kwiecień miał przynieść rekordowy spadek eksportu do Włoch o 80% w porównaniu rok do roku. Pierwszy kwartał 2020 r. to jednak również wysoki wzrost wymiany handlowej między Polską a krajami Europy Środkowo-Wschodniej, w tym tych spoza UE. Odnotowano wzrost wartości eksportu aż o 10,6% rok do roku. Szczególnie wyraźnie ożywiły się obroty w handlu z Rosją, lecz także eksport na Ukrainę (o całe 22% rok do roku w okresie styczeń-luty 2020 r.[9]).
Drugi kwartał br. nie oszczędził już polskiego handlu zagranicznego. Skalę zjawiska najlepiej obrazuje spadek polskiego eksportu, który w kwietniu zmalał o 28,6%, a w maju o 21,6% w porównaniu z analogicznym okresem z roku 2019. Dopiero powolny spadek zachorowań i zelżenie sanitarnych obostrzeń pozwoliły na czerwcową odwilż, która o dziwo zaowocowała bardzo intensywnym wzrostem eksportu, gdyż przyniósł on dodatni wynik (0,5%) w porównaniu z czerwcem 2019 r. Jest bardzo zaskakujące, biorąc pod uwagę duże spadki w poprzedzających go kwietniu i maju. Podobnie tragicznie rysowała się sytuacja importu.[10]
Porównując już jednak zmiany w strukturze eksportu i importu w całym półroczu 2020 r. do analogicznego okresu z roku poprzedniego, to interesujące są przeobrażenia dotyczące kierunków pochodzenia i wywozu. Ogółem w pierwszym półroczu eksport skurczył się o 7%, import zaś o całe 11%. Takie statystyki dają nam niewyobrażalną nadwyżkę w handlu zagranicznym, która wzrosła aż siedemnastokrotnie w porównaniu z nadwyżką w pierwszym półroczu 2019 r., a nawet była czterokrotnie wyższa od nadwyżki uzyskanej w całym 2019 r. Eksport do państw UE spadł o 15,6%, a import z państw UE o całe 17,3%. Zupełnie inne proporcje zaszły w wymianie handlowej z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, do której to kategorii Główny Urząd Statystyczny w swojej metodyce badań zalicza: Rosję, Białoruś, Ukrainę, Mołdawię i Albanię. Eksport do tych państw zmalał zaledwie o 7%, lecz import aż o 21,4%. Pokazuje to dużą niestabilność łańcuchów dostaw prowadzących od naszych wschodnich sąsiadów. Innymi liczbami świetnie obrazującymi zamarcie handlu jest zmniejszenie się natężenia ruchu na polskich granicach, które w kwietniu spadło o 21% a w maju o 14%, a zaznaczyć należy, że Polska jest przecież ważnym krajem tranzytowym.[11]
Spojrzenie na sytuację światowego handlu w pierwszej połowie 2020 r.
Niestety w wymiarze globalnym nie można już mówić o podobnej stabilności. Do wielu państw świata pandemia SARS-CoV-2 dotarła dużo szybciej niż do Polski i odbiło się to na światowej gospodarce. Otóż już w pierwszym kwartale 2020 r. giełdy na całym świecie straciły ponad 20% wartości, co stanowiło największy spadek od kryzysu z 2008 r.[12] Niestety, w przypadku światowego handlu nie znamy jeszcze tak dokładnych danych jak tych dotyczących Polski i nadal opieramy się na spekulacjach i prognozach co do ostatecznego wyniku obrotów handlowych. Widoczne jednak było duże tąpnięcie na światowych rynkach, co związane było z dużą niepewnością dotyczącą rozwoju pandemii. Wiosną br. nie wiedzieliśmy jeszcze jak duże rozmiary ona przyjmie. Właściwie w każdym państwie natychmiast odnotowano kurczenie się konsumpcji wewnętrznej, co wpłynęło na utratę rynków zbytu dla dotychczas importowanych towarów. Konsumenci, w obawie przed rozwojem sytuacji ogólnoświatowej w kontekście pandemii jak i osobistej związanej z powstaniem pytania o stabilność rynku pracy, zdecydowanie ograniczyli swoje wydatki.
Drugi kwartał 2020 r. był najtragiczniejszym okresem dla globalnego handlu. Wolumen w porównaniu z pierwszym kwartałem spadł o 15%, obroty handlowe zaś w tym okresie spadły o 14,3% w porównaniu z analogicznym okresem w 2019 r. Największe straty w eksporcie dotknęły Ameryki Północnej i Europy, podczas gdy Azja pomimo tego, że również wykazywała zmniejszenie wolumenu eksportowanych towarów i usług, to i tak utrzymała eksport na względnie wysokim poziomie, gdyż spadek był trzy- a nawet czterokrotnie mniejszy niż we wspomnianej Europie i Ameryce Północnej. Te dysproporcje pokazują, który region wyjdzie z pandemii obronną ręką.
Wiosna 2020 r. była prawdziwą gospodarczą paniką. Od połowy marca do końca maja w samych Stanach Zjednoczonych zarejestrowano ponad 40 mln nowych bezrobotnych.[13] Międzynarodowy Fundusz Walutowy zmienił swoje przewidywania co do wzrostu światowego PKB w 2020 r., które szacował na 3,3%, i ocenił, iż zamiast wzrostu globalna gospodarka pogrąży się w recesji sięgającej 4,9% światowego PKB. Podobnie Światowa Organizacja Handlu w kwietniu prognozowała spadek globalnej wymiany handlowej w najlepszym przypadku o 12,9%. Jednak najczarniejszy scenariusz przewidywał spadek nawet o 32%.
Istne szaleństwo zapanowało na rynku paliw. W wyniku wojny cenowej Rosji i Arabii Saudyjskiej oraz odczuwalnego osłabienia aktywności gospodarczej na świecie, rynek ropy się załamał i 21 kwietnia 2020 r. cena ropy Brent spadła poniżej 20 dolarów za baryłkę (najmniej od 2002 r.). Nadpodaż surowca i związane z tym problemy jego magazynowania i przesyłu doprowadziły 20 kwietnia do pierwszych w historii cen ujemnych ropy West Texas Intermediate. Patowa sytuacja nie trwała jednak długo i już pod koniec maja cena ropy na światowych rynkach wyraźnie wzrosła.
Analiza polskiego handlu zagranicznego w drugiej połowie 2020 r. i prognozy na 2021 r.
Trzeci kwartał 2020 r. względnie ustabilizował sytuację polskiego handlu zagranicznego. Szczególnie polskie przedsiębiorstwa eksportujące nadrobiły straty wiosennego lockdownu. Po wzięciu pod uwagę trzeciego kwartału, okres od stycznia do września wykazał spadek obrotów w handlu zagranicznym w wymiarze 4% (biorąc pod uwagę samą pierwszą połowę 2020 r. spadek wynosił aż 7%). Szczególnie ożywiony był eksport, który doprowadził do powiększania się nadwyżki handlowej i we wrześniu odnotował wzrost o 4,6%. Pozytywną koniunkturę i nadzieję na zmniejszenie skutków gospodarczych pandemii zniszczyła druga fala zachorowań na COVID-19, która doprowadziła do wprowadzenia kolejnego lockdownu. Choć nadwyżka handlowa po uwzględnieniu trzeciego kwartału stopniała, to i tak wyniosła piętnastokrotnie więcej niż za trzy pierwsze kwartały 2019 r. Taka sytuacja rodzi nadzieję na wolniejszy spadek PKB w naszym kraju oraz na szybszy wzrost w nadchodzącym 2021 r.
Obecnie trudno jest jeszcze oceniać, jak wypadł cały rok 2020 pod względem międzynarodowej wymiany handlowej. Na ostateczne informacje przyjdzie jeszcze czekać parę tygodni, jednak już z pewnością można powiedzieć, że wpływ pandemii na handel zagraniczny nie będzie aż tak opłakany, jak początkowo zakładano. Przede wszystkim duże nadzieje budzi polski eksport, który w tym roku spowodował wysoką nadwyżkę w handlu zagranicznym i świadczy o całkiem stabilnej sytuacji polskich przedsiębiorstw, które utrzymały swoje łańcuchy dostaw i nadal eksportują produkowane towary. Z pewnością w roku 2021 będzie można liczyć na zdecydowane ożywienie handlu, na co wskazują ogólnoświatowe prognozy. Oczywiście kluczową kwestią jest okres przez jaki będzie utrzymywany stan zamrożenia polskiej gospodarki. Jednakże perspektywa szybkiego zdobycia szczepionki na koronawirusa pozwala mieć nadzieję na szybkie zakończenie lockdownu i nadrobienia handlowych strat roku 2020 w nadchodzącym 2021 r.
Sytuacja światowego handlu w drugiej połowie 2020 r. i prognoza na rok 2021.
Najważniejszym trendem w światowym handlu w czasie pandemii jest skracanie i dywersyfikacja tzw. łańcuchów dostaw (ang. global value chains). W zglobalizowanym współczesnym świecie można łatwo dostać towary z drugiego końca kuli ziemskiej. Tak się przynajmniej wszystkim wydawało, aż do 2020 r. Pandemia zachwiała dotychczasowymi stałymi drogami transportu dóbr. Zamknięcie granic i zmniejszenie produkcji unaoczniło krajom wysokorozwiniętym, że olbrzymia część światowej produkcji została przeniesiona do krajów rozwijających się, takich jak Chiny, i w obliczu kryzysu pandemicznego pojawił się w jego początkowej fazie problem w zaopatrzenie społeczeństw w tak podstawowe produkty jak maseczki ochronne, a nawet pojawiła się groźba deficytu sprzętu medycznego czy leków (np. obecnie 80 proc. aktywnych składników leków wykorzystywanych w USA wytwarza się przede wszystkim w Indiach i w Chinach[14]). Sytuacja taka była spowodowana wieloletnią już praktyką przenoszenia produkcji do krajów z tanią siłą roboczą, co doprowadziło Chiny do roli „fabryki świata”. Spadki w handlu zagranicznym doprowadzą do poszukiwania nowych miejsc produkcji zdecydowanie bliżej rynków zbytu, a może nawet do prób restaurowania przemysłu w krajach rozwiniętych. Taka sytuacja może doprowadzić do spadku znaczenia chińskiej gospodarki, choć ta w ocenie OECD jako jedyna na świecie ma nie odnotować spadku PKB.[15]
Druga połowa 2020 r. podobnie jak dla Polski, tak i dla całego świata okazała się być czasem względnej stabilizacji. Po opadnięciu emocji związanych z początkową paniką przed pandemią, zaczęto korygować dotychczasowe prognozy. Tak też OECD oszacowała spadek światowego PKB na -4,5% (zamiast początkowego -6%). Światowa Organizacja Handlu również zmieniła przewidywany spadek wolumenu międzynarodowego handlu na -9,2% (przy początkowym założeniu 12,9% – i to w optymistycznym scenariuszu). Co ważniejsze wzrost wolumenu handlu międzynarodowego w roku 2021 jest przewidywany na 7,2%, co jest dobrą wiadomością, gdyż tendencja spadkowa zaczęła się już w 2019 r. na skutek amerykańsko-chińskiej wojny handlowej.
Podsumowanie
Nie ma wątpliwości co do tego, że pandemia COVID-19 zapisze się w historii nie tylko przez liczbę ludzkich istnień, które zabrała ze sobą, lecz także jako przyczyna dotkliwego kryzysu gospodarczego. Jeżeli dotychczasowe przewidywania się sprawdzą i światowe PKB spadnie o 4,5% lub więcej, to rzeczywiście jesteśmy w trakcie kryzysu o wiele dotkliwszego niż ten z lat 2008-2009, który dotknął przede wszystkim rynki finansowe. Pandemia uderzyła niemalże w każdą gałąź światowej gospodarki choć z różnym natężeniem. Z pewnością branża turystyczna będzie jeszcze długo odrabiać straty spowodowane pandemią w roku 2020. Pomimo początkowej paniki kryzys i tak okazał się lżejszy niż to zakładano jeszcze wiosną br.
Handel międzynarodowy ucierpiał szczególnie w wyniku pandemii, gdyż podstawowym środkiem walki z nią było ograniczenie przemieszczania się ludzi. Bez możliwości podróżowania niemożliwa jest także wymiana towarów i usług, co dobitnie unaoczniły nam zamknięte granice państw. Pandemia z pewnością wreszcie ustąpi i światowa gospodarka znów odnotuje wzrost, lecz wyjątkowa sytuacja jaką stworzyła, jedynie przyspieszyła raczkujące do tej pory trendy w handlu międzynarodowym. W wielu przypadkach dotychczasowe łańcuchy dostaw zostały tymczasowo zawieszone lub nawet zerwane, część z nich już pewnie bezpowrotnie. Przyzwyczailiśmy się myśleć o naszej planecie jako o globalnej wiosce. Wszystko jednak wskazuje na to, iż świat postcovidowy już nigdy nie będzie taki sam jak sprzed globalnej pandemii. W nadchodzących latach najprawdopodobniej będziemy świadkami postępującej deglobalizacji i regionalizacji. Trudno ocenić czy wpłynie to znacząco na zmniejszenie się wolumenu handlu międzynarodowego w długookresowej perspektywie, lecz z pewnością przewróci do góry nogami dotychczasową sieć powiązań gospodarczych. Niemniej jednak należy optymistycznie patrzeć w nadchodzący rok, który ma się odznaczyć zdecydowanym gospodarczym ożywieniem i myśleć już o miejscu Polski w nowym układzie handlu międzynarodowego rodzącego się w bólach pandemii roku 2020.
Autor: Konrad Wieczorek
[1]https://www.medonet.pl/koronawirus/to-musisz-wiedziec,pacjentka-zero-z-wuhan–miala-objawy-koronawirusa-w-grudniu-2019,artykul,26489085.html
[2]https://www.who.int/csr/don/14-january-2020-novel-coronavirus-thailand-ex-china/en/
[3]https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-trzy-przypadki-koronawirusa-we-francji-to-pierwsze-zakazenia,nId,4287522
[4]https://www.who.int/news-room/detail/30-01-2020-statement-on-the-second-meeting-of-the-international-health-regulations-(2005)-emergency-committee-regarding-the-outbreak-of-novel-coronavirus-(2019-ncov)
[5]https://english.alarabiya.net/en/News/world/2020/01/27/Mongolia-closes-China-border-to-cars-shuts-schools-over-virus-fears-.html
[6]https://www.themoscowtimes.com/2020/01/28/russia-ramps-up-controls-shuts-china-border-crossings-over-coronavirus-fears-a69061
[7]https://warsawinstitute.org/pl/wojna-handlowa-chiny-usa-geneza-przebieg-i-skutki/
[8]https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/handel/obroty-towarowe-handlu-zagranicznego-ogolem-i-wedlug-krajow-w-okresie-styczen-marzec-2020-roku,1,92.html
[9]https://www.gov.pl/web/rozwoj-praca-technologia/handel-zagraniczny-polski-w-okresie-styczen-luty-2020-r-z-nadwyzkawg-wstepnych-danych-gus-z-dnia-15-kwietnia-2020-r
[10]https://www.gov.pl/web/rozwoj-praca-technologia/obroty-towarowe-handlu-zagranicznego-polski-w-i-pol-2020-r—komentarz-mr-do-danych-gus
[11]https://forsal.pl/biznes/handel/artykuly/8014264,analitycy-nowe-obostrzenia-w-zwiazku-z-pandemia-zagrozeniem-dla-handlu-miedzynarodowego.html
[12]M. Wąsiński, D. Wnukowski, Skutki pandemii dla gospodarki światowej, [w:] Konsekwencje pandemii Covid-19 dla stosunków międzynarodowych, red. P. Sasnal, Warszawa 2020, s. 35.
[13]P. Domm, Jobs data shows millions went back to work but unemployment rate for May is still expected at 20%, CNBC, 28 maja 2020 r., www.cnbc.com
[14]U.S.-China Economic and Security Review Commission Report”, https://www.uscc.gov/sites/default/files/2019-11/2019%20Annual%20Report%20to%20Congress.pdf [dostęp: 24.04.2020]
[15]https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/oecd-prognoza-globalnego-pkb-na-lata-2020-i-2021/tdmwfks
Prosimy o wypełnienie wszystkich pól deklaracji zgodnie z prawdą oraz odesłanie jej skanu na adres koliber@koliber.org. Następnie skontaktuje się z Państwem prezes lokalnych struktur i poinformuje, jak dokończyć proces rekrutacji i w jaki sposób zacząć z nami działać.
Potrzebujemy tylko Twojego adresu mailowego, na który będziemy wysyłać newsletter. Nie poprosimy Cię o żadne inne dane osobowe.
Bycie Sypmatykiem naszego stowarzyszenia, choć ma wiele korzyści, nie wiąże się z żadnymi opłatami czy składkami.
© 1999-2023 Stowarzyszenie Koliber, ul. Żurawia 47/49 lok. 205, 00-680 Warszawa.