Zagadnienie uregulowania pozycji kościołów i związków wyznaniowych jest tematem interesującym i ciągle niewyczerpanym. Niemniej dyskusja w tym temacie często wymyka się z jakichkolwiek ram i przechodzi na płaszczyznę emocji i osobistych odczuć, w abstrakcji od faktów i twardych danych. Przystępując do niniejszej analizy warto wyznaczyć sobie przedmiotowe ramy, które pozwolą nam obrać właściwy kierunek wywodu.
Autor zamierza poruszyć wskazane zagadnienie przede wszystkim w ujęciu prawnym, w związku z tym głównym punktem odniesienia będą przepisy prawa, które obowiązywało lub obowiązuje w Polsce i w wybranych państwach. Wszelkie pozaprawne odniesienia będą stosowane w celu lepszego zobrazowania i przybliżenia zagadnienia.
We wstępie autor wskaże na doniosłość niniejszego zagadnienia oraz na fakt, że jest to zagadnienie, które powinno obchodzić każdą osobę zaangażowaną w życie publiczne, niezależnie od poglądów politycznych i stosunku do kościołów i związków wyznaniowych czy religii. Następnie przejdzie do analizy aktualnego systemu finansowania kościołów i związków wyznaniowych w Polsce. Dalej zaprezentuje wybrane rozwiązania finansowania kościołów i innych związków konfesyjnych, które są popularne w Europie, uwzględniając przy tym fakt, że tak jak w systemie polskim są to rozwiązania właściwe dla państwa świeckiego. Na tej podstawie autor przedstawi potencjalne zmiany w ustawodawstwie, które należałoby wprowadzić do polskiego systemu prawnego.
Dlaczego finansowanie kościołów i innych związków wyznaniowych jest tematem, który powinien obchodzić każdego? Z uwagi na to, że ich funkcjonowanie jest określone w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz powszechnie obowiązujących ustawach i umowach międzynarodowych, a wszystkie te przepisy obowiązują także każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej. W tym kontekście konieczne jest przytoczenie dwóch artykułów Konstytucji RP odnoszących się do sytuacji prawnej kościołów i innych związków wyznaniowych.
Art. 25 Konstytucji RP
Niniejszy artykuł reguluje pozycję ustrojową kościołów i związków wyznaniowych wskazując, że są one co do zasady równouprawnione. Organy administracji publicznej nie powinny w związku z tym ingerować w ich funkcjonowanie, o ile nie przekracza ono wyznaczonych ram prawnych. Jedyną różnicą pomiędzy poszczególnymi kościołami i związkami wyznaniowymi jest status Kościoła katolickiego, który jest uregulowany umową międzynarodową i ustawą, a nie jak innych związków wyznaniowych tylko ustawą. Pierwsze pięć ustępów art. 25 Konstytucji jest nieodzowne, aby zapewnić każdemu prawo do wolności sumienia i religii, które wynika z ustępu szóstego. Art. 25 Konstytucji czyni zagadnienie kościołów i związków wyznaniowych tematem publicznym i jest także przyczynkiem do szerszego uregulowania innych kwestii związanych z religią, czego przykładem jest art. 53 Konstytucji.
Art. 53 Konstytucji RP
Art. 53 został przytoczony w celu zobrazowania wagi art. 25 i konsekwencji jakie niesie za sobą uregulowanie pozycji kościołów i związków wyznaniowych. Art. 53 ust 3 odnosi się do art. 25 wskazują, że religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole. Bez art. 25 kolejne art. dotyczące sytuacji kościołów i związków wyznaniowych nie miałyby sensu np. art. 48 Konstytucji.
Aktualnie 15 związków wyznaniowych ma uregulowaną pozycję prawną i „posiada” swoją własną ustawę:
Konstytucja i ustawy indywidualne są wyjściem na kolejne akty normatywne, które mają wpływ na życie codzienne obywateli np. małżeństwo zawarte przed duchownym jednego z wyżej wymienionych kościołów, zgodnie z przepisami Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego wywołuje także skutki cywilne. Kolokwialnie mówiąc „ślub kościelny” jest jednocześnie ślubem cywilnym i kościelnym. Nupturienci nie muszą najpierw iść do urzędu, a potem do kościoła – wystarczy, że pójdą tylko do kościoła.
W tym miejscu należy zaznaczyć, że w Polsce działa więcej niż 15 kościołów i związków wyznaniowych. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji prowadzi Rejestr kościołów i innych związków wyznaniowych, do którego są wpisane kościoły i inne związki wyznaniowe niemające uregulowanej sytuacji prawnej w formie odrębnej ustawy oraz organizacje międzykościelne – aktualnie jest ich 174.
Nakreślony całokształt ustawodawstwa sprawia, zagadnienie funkcjonowania kościołów i związków wyznaniowych oraz ich finansowania jest sprawą publiczną, dotycząca każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej niezależnie od światopoglądu. Przepisy Konstytucji oraz ustaw obowiązują jednakowo każdego i jesteśmy zobowiązani ich przestrzegać. Dlatego warto jest zapoznać się z podstawowymi informacjami na temat finansowania kościołów i związków wyznaniowych, nim rozpocznie się dyskusje, która bez właściwego osadzenia szybko przeskoczy na tory emocjonalne. Celem tej analizy jest proste wyjaśnienie funkcjonowania systemu finansowania kościołów i związków wyznaniowych oraz przedstawienie możliwości jego zmiany na wzór innych systemów, które funkcjonują w demokratycznych państwach prawnych Europy Zachodniej i spełniają swoje cele lepiej niż model polski.
Na początku należy wskazać, że podstawowym źródłem finansowania kościołów i związków wyznaniowych są ofiary wiernych lub członków kościoła – wtórują temu przepisy, które nie wymagają w tym zakresie uzyskiwania żadnych zezwoleń. W dalszej części pracy niniejsze zagadnienie nie będzie poruszane.
Bardzo ważnym źródłem finansowania jest Fundusz Kościelny. Jest to instytucja, która powstała 70 lat temu na mocy ustawa z dnia 20 marca 1950 r. o przejęciu przez Państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego. Pierwotnie ustawa liczyła 14 artykułów w tym nawet jeden przepis karny. Głównym założeniem ustawy było znacjonalizowanie nieruchomości należących do kościołów i związków wyznaniowych oraz wypłacenie kościołom i związkom wyznaniowym „ekwiwalentu” za przejmowane dobra martwej ręki. W istocie ustawa była także narzędziem, które pozwoliło realizować politykę wyznaniową Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, która była skierowana przeciwko Kościołowi Katolickiemu. Celem PRL było osłabienie Kościoła Katolickiego, który posiadał największe nieruchomości i jednocześnie był nieprzyjazny komunistom.
Dzięki wspomnianej wyżej ustawie władze PRL mogły m.in. dotować zaprzyjaźnione kościoły i związki wyznaniowe, jednym z nich był Kościół Polskokatolicki w Rzeczypospolitej Polskiej. Państwo wspierało także stowarzyszenia wyznaniowe, które także służyły rozbijaniu wspólnot wiernych. Źródła podają, że ze środków Funduszu Kościelnego przed 1990 rokiem część środków przeznaczana była na korumpowanie duchownych i przekonywanie ich do zalet jedynego wówczas słusznego ustroju. Kościoły i związki konfesyjne nigdy nie otrzymały wyżej wspomnianego ekwiwalentu za przejęte dobra. Po upadku komunizmu ustawa ciągle obowiązywała, a Fundusz zaczął wypełniać swe ustawowe cele. W celu wyprostowania spraw w zakresie nacjonalizacji dóbr kościelnych pomiędzy następcą prawnym PRL – III Rzeczpospolitą Polską, a kościołami i związkami wyznaniowymi powołano specjalne Komisje Majątkowe. Było ich pięć: dla Kościoła Katolickiego, dla Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, dla Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, dla gmin wyznaniowych żydowskich i Międzykościelna Komisja Regulacyjna (dla pozostałych kościołów i innych związków wyznaniowych). Ich celem było rozpatrzenie sprawy związanych z zwrotem kościołom i innym związkom wyznaniowym majątku tzw. dóbr martwej ręki przejętego na rzecz skarbu państwa w okresie PRL lub przekazania w zamian odpowiedniej rekompensaty.
Funkcjonowanie Komisji pozostawiało wiele do życzenia. Doszło do wielu nadużyć. Niektórymi sprawami procedowanymi przez Komisję zainteresowała się prokuratura – wszczęto 28 śledztw. Podstawy funkcjonowania Komisji były także podważane na gruncie prawa konstytucyjnego i międzynarodowego – o legalności przepisów, na podstawie których pracowały Komisje musiał rozstrzygać Trybunał Konstytucyjny oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Problemy związane ze zwrotem mienia należącego do kościołów, przekazaniem nieruchomości zamiennych, wypłatą rekompensat itd. nie został należycie rozwiązane i zapewne nigdy nie zostaną. Co ciekawe zarówno strona kościelna jak i państwo czują się poszkodowane, nadwątlone jest także zaufanie społeczeństwa co do podejmowania jakichkolwiek działań w tej sprawie. Wydaje się, że polubowne rozwiązanie tych kwestii jest niemożliwe. Jednak w spadku po poprzednim ustroju został nam jeszcze jeden relikt socjalizmu, który przyjął się w demokratycznym systemie III RP, ale budzi kontrowersje i jest przedmiotem ostrej debaty – Fundusz Kościelny. W myśl art. 9 ust 1 ustawy o przejęciu przez Państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego do jego celów należało:
Jednak nie był to zamknięty katalog. Rada Ministrów miała prawo do rozszerzenia jego celów związanych z potrzebami kościelnymi i charytatywnymi. Jednak w latach 1950-1989 nie zostało w tym zakresie wydane rozporządzenie, które de iure i de facto rozszerzyło cele Funduszu Kościelnego. Dopiero po 1989 roku zmieniono cele Funduszu kościelnego. W 1990 roku wydano rozporządzenie, które wskazywało trzy nowe cele:
Omawiane zmiany miały duże znaczenie dla funkcjonowania Funduszu Kościelnego. Dzięki temu aktualnie Fundusz Kościelny zaczął opłaca składki na ubezpieczenia zdrowotne duchownych (w 80%), wspiera remonty budynków kościelnych, ale tylko te, które posiadają zabytkową wartość oraz wspomaga działalność społecznie użyteczną tj. remonty placówek takie jak domy dziecka, schroniska, specjalistyczne ośrodki itp.
Jednak pierwotne założenia Funduszu Kościelnego były inne. Miał on być narzędziem rozliczenia pomiędzy państwem, a kościołami i innym i związkami konfesyjnymi, a nie bezgranicznego dotowania tych drugi. Niniejszy cel został zapomniany i Fundusz Kościelny zaczął służyć wyłącznie jako forma wsparcia kościołów i związków wyznaniowych, co spotyka się z oporem części społeczeństwa, ze względu na kwoty z budżetu państwa, które zasilają Fundusz Kościelny.
Rok | Budżet Funduszu Kościelnego Wynikający z ustawy budżetowej | Budżet Funduszu Kościelnego wynikający z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji |
2009 | 99 429 000 | 95 929 000 |
2010 | 86 336 000 | 86 336 000 + 4 621 00 |
2011 | 89 185 000 | 89 185 000 |
2012 | 94 374 000 | 94 374 000 + 2 125 900 |
2013 | 94 374 000 | 94 374 000 + 23 856 000 |
2014 | 94 374 000 | 94 374 000 + 38 769 000 |
2015 | 118 230 000 | 118 230 000 + 9 829 000 |
2016 | 126 230 000 | 118 230 000 + 27 209 600 |
2017 | 133 230 000 | 133 230 000 + 25 538 000 |
2018 | 156 893 000 | 156 893 000 + 21 190 000 |
W 2022 roku Fundusz Kościelny ma zostać zasilony kwotą 192 mln złotych i z zaprezentowanej wyżej tabeli może wynikać, że niekoniecznie będzie to kwota ostateczna.
Aktualny system finansowania kościołów i związków wyznaniowych wydaje się nieefektywny i jest krytykowany zarówno z pozycji przyjaznych kościołom i związkom wyznaniowym oraz im nieprzychylnych. Dlaczego wszyscy obywatele płacący podatki muszą wspierać wszystkie kościoły i związki wyznaniowe w Polsce? Bo w aktualnych realiach prawnych tak właśnie jest. Nasze podatki zasilają budżet państwa, który następnie zasila Fundusz Kościelny. Osoby, które nie wspierają niektórych kościołów i związków wyznaniowych mają prawo do sprzeciwu, lecz aktualnie nic ma on żadnego znaczenia.
W najnowszej historii III RP były podejmowane próby likwidacji Funduszu Kościelnego. Raz były to populistyczne hasła wyborcze Platformy Obywatelskiej w 2011 roku. Rok później silne starania w tym kierunku podejmowali politycy Ruchu Palikota, ale po wyborach Donald Tusk (lider Platformy Obywatelskiej) nie był już zainteresowany zmianami w strukturze finansowania kościołów i związków wyznaniowych.
Zdaniem autora oraz przedstawicieli doktryny prawniczej zmiana aktualnego systemu finansowania kościołów i związków jest niezbędna. Po pierwsze wpłynie to pozytywnie na jawność życia publicznego oraz na relacje państwo-kościół, a po drugie wydaje się, że zmiana aktualnego stanu prawnego będzie aprobowana przez społeczeństwo, co w aktualnych realiach społeczno-politycznych nie jest takie oczywiste. Co więcej jakakolwiek zmiana w omawianym obszarze będzie krokiem do samofinansowania kościołów i związków wyznaniowych, co będzie pożyteczne zarówno dla państwa jaki i samych kościołów.
Niemniej, nie można zlikwidować Funduszu Kościelnego bez wprowadzenia nowego systemu. Polska musi wypracować własny system, ale w tym celu może się wzorować na dorobku innych państw, którzy potrafili poradzić sobie w tej materii.
Z uwagi na obowiązywanie art. 25 Konstytucji RP niemożliwe jest całkowite zerwanie z współfinansowaniem kościołów i innych związków wyznaniowych przez państwo. W związku z tym przy analizie modeli funkcjonujących w Europie trzeba zaznaczyć, że pod uwagę nie będą brane te charakterystyczne dla państw wyznaniowych, oraz tych wrogich wyznaniowo (separacja wroga, separacja czysta). Optymalnymi rozwiązania, które można analizować pod kątem polskiego systemu prawnego funkcjonują w ramach modelu separacji skoordynowanej relacji państwo-kościół. Istotne jest także podkreślenie, że żaden model zagraniczny nie może być implementowany w całości do polskiego systemu, a w debacie publicznej do takich uproszczeń dochodzi np. często powtarzanym frazesem jest recepcja jeden do jednego modelu niemieckiego (podatku kościelnego)
Na początku prezentacji modelu czeskiego należy wskazać, że z uwagi na podobne uwarunkowania historyczne w Czechach w latach 1950-1989 państwo także nacjonalizowało majątek kościołów i innych związków wyznaniowych. Podobnie jak w przypadku Polski.
Po 1990 roku na nowo uregulowano stosunki państwo-kościół i rozpoczęto proces zwrotu nieruchomości kościelnych oraz wypłaty rekompensat. Jednocześnie państwo czeskie rozpoczęło proces wycofywania się z kościołów i innych związków wyznaniowych w celu ustanowienia przyjaznego rozdziału kościoła od państwa. Aktualnie pensje duchownych należących do zarejestrowanych związków wyznaniowych oraz koszty remontów zabytkowych budynków kościelnych pokrywane są z budżetu państwa. Od roku 2016 państwo czeskie sukcesywnie obniża pensje duchownych rocznie o 5%, aż do kompletnego wycofania się z finansowania Kościoła w 2030 roku. Państwo płaci także kościołowi odszkodowanie w wysokości 2 miliardów koron rocznie.
Należy wskazać, że w modelu czeskim proces zwrotu dóbr kościelnych i wypłaty rekompensat jest zdecydowanie bardziej przejrzysty i sprawny niż w Polsce. Wpływ mają na to uwarunkowania społeczno-polityczne oraz historyczne oraz fakt, że w Czechach rzetelnie oszacowano upaństwowione dobra kościelne, wskazano, które zostały zwrócone oraz niezwrócone. W celu wyjaśnienia tej sytuacji uchwalono szereg przepisów, które mogą umożliwić zwrot nieruchomości oraz wypłacenie rekompensat. Po zakończeniu tego długotrwałego procesu możliwe będzie całkowite wycofanie się państwa z współfinansowania kościołów i innych związków wyznaniowych.
Na pierwszy rzut oka model czeski wydaje się atrakcyjny, ale w realiach polskich jest on niemożliwy do urzeczywistnienia. Po pierwsze, po fiasku prac Komisji Majątkowych niemożliwe wydaje się wyliczenie i oszacowanie wartości przejętych przez państwo majątków oraz potencjalnych rekompensat. Drugie podejście do tego tematu nie zyskałoby aprobaty środowisk politycznych ani polskiego społeczeństwa. Po drugie model czeskim sam w sobie nie budzi zainteresowania wśród przedstawicieli władzy oraz kościołów i innych związków wyznaniowych. Sceptyczne co do takich rozwiązań jest także polskie społeczeństwo. W związku z tym model czeski należy potraktować jako potencjalny model finansowania kościołów i związków wyznaniowych, który z perspektywy prawnej jest oceniany pozytywnie, ale nie przystaje to polskich realiów i jest niemożliwy do urzeczywistnienia.
Wśród części społeczeństwa lubującym wszystko co zachodnie popularny jest wariant podatku kościelnego. Powierzchownie jest ono uważane za rozwiązanie bez wad, które sprawia, że wraz z uchwaleniem odpowiedniej ustawy wprowadzającej podatek kościelny wszelkie problemy w omawianym temacie, jak za dotknięciem magicznej różdżki znikną. Otóż tak nie będzie z uwagi na uwarunkowania historyczne i polityczne (reformacja, zależności terytorialne, bezprawna sekularyzacja dóbr kościelnych w XIX wieku). Niemniej sam model niemiecki jest bardzo ciekawym rozwiązaniem, który wymaga szerszego omówienia.
Możliwość pobierania podatku kościelnego w Niemczech wynika z Ustawy Zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec. Kościoły i inne związki wyznaniowe są uprawnione do pobierania podatku o ile mają status korporacji prawa publicznego. W każdym landzie zagadnienie podatku uregulowane jest nieco inaczej, ale co do zasady ustawodawca (państwo związkowe) pozostawia kościołom i związkom wyznaniowym pewną autonomię co do kształtowania podatku, co jest kontrolowane przez uprawniony organ nadzoru. Kwestie związane z podatkiem są doprecyzowane w aktach prawnych kościoła, które oceniane są przede wszystkim pod kątem legalności.
Sam podatek kościelny jest niczym innym jak świadczeniem pieniężnym, publicznoprawnym, przymusowym, bezzwrotnym. Pobieraniem podatku zajmuje się niemiecka administracja podatkowa. Według szacunków tylko w 2018 roku wpływy Kościoła katolickiego i ewangelickiego tylko z tytułu podatki kościelnego wyniosły 12 miliardów euro, dla porównania w Polsce wszystkie kościoły i związki wyznaniowe otrzymają z Funduszu Kościelnego 192 miliony złotych (60 razy mniej).
O tym kto podlega podatkowi kościelnemu decyduje ustawa. Kościół i związek wyznaniowy nie mogą zwolnić nikogo z podatku. Obowiązkowi podatkowemu podlegają członkowie związku wyznaniowego, którzy na terenie danego państwa związkowego mają miejsce zamieszkania lub pobytu. Podmiotem podatku może być tylko osoba fizyczna. W tym miejscu należy wskazać, że opłacanie podatku kościelnego nie wyklucza ofiarności wiernych.
Podatek kościelny jest tzw. podatkiem dodatkowym. Jest on naliczany od tzw. podatku pierwotnego. Podatkiem pierwotnym może być: 1) podatek dochodowy; 2) podatek majątkowy; 3) podatek gruntowy. To kościół lub związek wyznaniowy decyduje, który podatek należy uznać za podstawowy. W związku z tym wpływy z podatku kościelnego zależą od polityki fiskalnej państwa, wysokości dochodu podatnika oraz wysokości podatku podstawowego. Wymiar podatku kościelnego regulują akty wewnętrzne kościołów, które są zatwierdzone przez uprawnione organy administracji publicznej – zazwyczaj jest to 8-10 % kwoty podatku podstawowego, czyli ostatecznie około 2 % dochodu podatnika.
W realiach niemieckich konstrukcja podatku kościelnego jest uznawana za dobry mechanizm, ponieważ wynika to z historycznych uwarunkowań relacji państwo-kościół w Niemczech. Z jednej strony podatek zapewnia stałość wpływów, ale z drugiej jego obligatoryjny i permanentny charakter sprawia, że liczba wiernych opłacających podatek stale spada (naturalnym jest, że każdy człowiek dąży do tego, aby płacić mniej podatków). Fakt, że podatek kościelny jest wygodny dla kościołów i związków wyznaniowych, nie oznacza, że wpływa pozytywnie na ich działanie – w istocie sprawia, że kościoły i inne związki wyznaniowe nie dywersyfikują swoich wpływów i w niedalekiej przyszłości może wpędzić je w kryzys finansowy. Według danych podatek kościelny to około 80 % wpływów kościołów i innych związków wyznaniowych w Niemczech, gdzie np. w Polsce głównym źródłem wpływów jest ofiarność wiernych.
Wprowadzenie podatku kościelnego w Polsce jest co do zasady możliwe, ale nie wydaje się, że byłyby to model odpowiadający polskim realiom. Byłoby to niewątpliwie wygodne dla państwa, ponieważ cały proces poboru podatku musiałby przebiegać w ramach organów administracji skarbowej. Z drugiej strony takie rozwiązanie nadwątliłoby autonomię kościołów i związków wyznaniowych oraz godziłoby w zasadę ich równouprawnienia (w Niemczech istnieją silne przesłanki w kierunku różnicowania pozycji kościołów, w Polsce jest to możliwe, ale tylko w szczególnym przypadkach). Ponadto wprowadzenie podatku kościelnego musiałoby zostać skorelowane ze zmianą Konstytucji RP. Art. 53 ust 7 gwarantuje, że nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu przekonań religijnych lub wyznania, a elementem obligatoryjnym podatku kościelnego w modelu niemieckim jest podawanie informacji w rozliczeniu podatkowym o swojej przynależności do danego kościoła lub związku konfesyjnego. Pomimo wielu zalet i powierzchownej atrakcyjności podatku kościelnego należy stwierdzić, że jego wdrożenie aktualnie nie jest w Polsce możliwe.
Model asygnaty podatkowej zostanie przedstawiony na przykładzie poszczególnych państw. W praktyce najbardziej rozpoznawalne dwa systemy – hiszpański i włoski. Z kolei model węgierski jest swoistą syntezą tych dwóch systemów i przykładem wdrożenia niniejszego modelu w państwie postsocjalistycznym.
3.3.1 Hiszpania
W Hiszpanii związek państwa z kościołem był bardzo silny. Pod późnych lat 70 XX wieku rozpoczął się długotrwały proces dążenia do samofinansowania Kościoła katolickiego. W przeszłości kościół był dotowany z budżet. Ale od 1988 dotacja została częściowo zniesiona i zastąpiona asygnatą podatkową od podatku dochodowego od osób fizycznych, która jest co do zasady dobrowolna. Polega ona na tym, że podatnik w rozliczeniu podatkowym może wskazać, że część swojego podatku dochodowego chce przekazać na kościół. W przypadku braku deklaracji podatek zostanie przekazany na inne cele (następne zmiany prawne zmieniły „inne cele” na inne cele użytku społecznego). Kolejne rozwiązania sprawiły, że asygnatę można rozdzielić między Kościołem i innymi celami użytku społecznego. Szacuje się, że Kościół katolicki w Hiszpanii otrzymuje z tytułu asygnaty podatkowej około 150 mln euro rocznie jest to koło 25% całości wpływu Kościoła w ujęciu rocznym.
Pierwotna kwota asygnaty wynosiła 0,5239% podatku dochodowego, ale w 2007 roku zwiększono niniejszą kwotę do 0,7 %. Było to związane z tym, że w pierwotnej konfiguracji wpływy z budżetu musiały być wyrównywane przez państwo dotacjami. Podwyższenie asygnaty doprowadziło do zaprzestania wypłacania dotacji na Kościół, lecz jeśli kwota wpływu z asygnaty spadnie poniżej 126 mln euro, to państwo jest zobligowane uzupełnić braki ze środków publicznych. Omawiana sytuacja ani razu nie miała miejsca.
Model asygnaty w ujęciu hiszpańskim jest przykładem dążenia do samofinansowania kościoła. Asygnata w założeniu ma charakter tymczasowy i w momencie osiągnięcia pułapu samofinansowania ma zostać poddana rewizji. Za wadę systemu hiszpańskiego należy uznać antagonizmy jakie są wprowadzane przy możliwości wyboru przeznaczenia asygnaty tj. albo na Kościół albo na inne cele (później cele pożytku społecznego). Niniejsze rozróżnienie można rozumiane opacznie sprawia, że można dojść do wniosku, że działalność kościoła nie wypełnia celów pożytku społecznego, co jest błędem.
Ogromną wadą systemu hiszpańskiego, wynikającą z uwarunkowań historyczno-politycznych, jest to, że wpływy z asygnaty podatkowej są przekazywane tylko jednemu kościołowi i związkowi wyznaniowemu – Kościołowi Katolickiemu. Jest to podyktowane także tym, że tylko 1,9 % ogółu społeczeństwa deklaruje przynależność do innych kościołów i związków wyznaniowych, a podział wpływów zwiększyłby wydatki państwa na pracę administracji skarbowej. Pomimo wad model hiszpański jest oceniany pozytywnie zarówno przez przedstawicieli władzy, kościoła jak i społeczeństwo.
3.3.2 Włochy
We Włoszech także obowiązuje model asygnaty podatkowej. Polega on na tym samym tj. każdy obywatel ma możliwość przekazania 0,8 % swojego podatku dochodowego na wybranych kościół i związek wyznaniowy, który podpisał odpowiednie porozumienie z państwem. Jednak podatnik nie decyduje w tym przypadku bezpośrednio o przeznaczeniu swojej części podatku na dany kościół. Jego wybór jest następnie brany pod uwagę przy proporcjonalnym podziale całości kwoty uzyskanej z asygnaty podatkowej na poszczególne kościoły i związki wyznaniowe, które partycypują w tym systemie. Należy ocenić to negatywnie, ponieważ nie uwzględnia to zróżnicowania dochodowego podatników, a głos każdego jest traktowany równo. W związku z tym podatnik nie ma pewności, że jego część podatku trafi do wybranego kościoła lub związku wyznaniowego.
W przypadku braku wskazania na konkretny kościół lub związek wyznaniowy podatek i tak jest na nie przekazywany. Wtedy mamy do czynienia z fikcją prawną, w myśl, której brak wskazania jest tożsamy z opowiedzeniem się za proporcjonalnym podziałem środków, o którym decydują obywatele, którzy dokonali wyboru.
Na pierwszy rzut oka za zaletę włoskiego systemu można uznać fakt, że środki otrzymane z asygnaty powinny być wydatkowane na ściśle określone cele. Jednak włoskie służby skarbowe wskazały, że sprawozdania składane przez kościoły i związki wyznaniowe są powierzchowne i środki często są wydatkowanie niezgodnie z przeznaczeniem.
Różnica pomiędzy systemem włoskim a hiszpańskim zasadza się na jego założeniach. W systemie hiszpańskim celem jest osiągnięcie stanu samofinansowania się kościoła, następnie rewizja stanu prawnego. Z kolei zamierzeniem modelu włoskiego było tylko odejście od anachronicznego systemu beneficjalnego. Tak jak model hiszpański, model włoski jest pozytywnie oceniany przez przedstawicieli władzy, kościołów i związków wyznaniowych oraz społeczeństwo.
Wybrane elementy modelu włoskiego i hiszpańskiego mogą zbudować system współfinansowania kościołów i związków wyznaniowych, który może wydawać się optymalnym rozwiązaniem w warunkach neutralności światopoglądowej oraz w obliczu równouprawnienia kościołów i związków wyznaniowych. Swoistą hybrydą i próba połączenia tych systemów jest model węgierski.
3.3.3. Węgry
Węgry także musiały zmierzyć się z zagadnieniem nacjonalizacji dóbr kościelnych. Co ciekawe pomimo tego, że została uznana ona za niesprawiedliwą i nielegalną to nie została podważona prawnie. Nie zamknęło to możliwości dochodzenia zwrotu nieruchomości należących do państwa i samorządu oraz wypłaty rekompensat.
W drugiej połowie lat 90 XX wieku wprowadzono model asygnaty podatkowej. Podatnik węgierski może zdecydować na co przekazać 1% swojego podatku dochodowego – ma możliwość wyboru pomiędzy kościołem, związkiem wyznaniowym lub organizacją non-profit. Jednak z uwagi na wysoki stopień skomplikowania aktualnie tylko około 20 % podatników decyduje się na przekazanie procentu ze swojego podatku dochodowego na kościoły lub inne związki wyznaniowe. Z uwagi na niski poziom wpłat państwo jest zobligowane do dopłaty 0,8% sumarycznego wpływu z podatków dochodowych od obywateli, który rozdzielany jest proporcjonalnie.
Model węgierski charakteryzuje się tym, że stosunkowo wysoki procent podatku dochodowego przekazywany na kościoły i inne związki wyznaniowe. Negatywnie należy zobowiązanie państwo do uzupełnia brakującej części wpływów z asygnaty podatkowej, co uzależnia kościoły i inne związki wyznaniowe od państwa. Model węgierski jest także skomplikowany m.in. w zakresie ochrony danych osobowych.
Węgry są przykładem na to, że państwo postkomunistyczne może w sposób należyty unormować stosunki z kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, z uwzględnieniem ich finansowania. Przedstawiciele polskiej doktryny prawniczej wskazują, że model węgierski jest optymalny i mógłby być recypowany do polskiego porządku prawnego, lecz ma on swoje mankamenty, które mogą zostać wyeliminowane.
Na podstawie powyżej przedstawionej analizy można dojść do dwóch tez. Po pierwszy aktualny model finansowania kościołów i innych związków wyznaniowych w Polsce wymaga zmian. Po drugie zdaniem autora potencjalny nowy model powinien opierać się na asygnacie podatkowej.
Model asygnaty podatkowej mógłby zostać wdrożony bez wprowadzania zmian w Konstytucji RP i co istotne wpisuje się w zasadę współdziałania i równouprawnienia kościołów i innych związków wyznaniowych. Potencjalny polski model powinien czerpać przede wszystkim z modelu węgierskiego, z uwagi na podobne uwarunkowania historyczno-prawne. Niemniej konieczne jest także sięgniecie do korzeni i odwołanie się do instytucji zakotwiczonych w systemie włoskim i hiszpańskim z poprawką na specyfikę polskiego systemu prawnego w celu uniknięcia skomplikowania modelu węgierskiego.
Asygnata podatkowa może być wprowadzona do polskiego systemu prawnego pod pewnymi warunkami. W myśl Konstytucji prawo do czerpania wpływów z asygnaty powinien mieć każdy zarejestrowany kościół lub inny związek wyznaniowy (15 o uregulowanej sytuacji prawnej i 174 zarejestrowane). Związane byłoby to z zmianą szeregu przepisów podatkowych oraz funkcjonowaniem administracji skarbowej.
Bardzo ważne jest odpowiednie wyliczenie wysokości asygnaty podatkowej. Wydaje się, że rozsądnym rozwiązaniem byłoby określenie go na poziomie około 0,6-0,8%. Jednak pod uwagę należy wziąć spodziewany odsetek podatników, którzy zdecydują się skorzystać z możliwości przekazania tej kwoty na wybrany kościół i inny związek wyznaniowy. Pytanie też co z osobami, które nie zdecydują się tego zrobić. Optymalne wydaje się być rozwiązanie włoskie, w myśl którego osoby, które nie określą wybranego związku wyznaniowego zgadzają się na proporcjonalny podział środków, lecz wybór wariantu węgierskiego też jest tutaj możliwy.
Według wyliczeń Ł. Bernacińskiego wprowadzenie modelu asygnaty podatkowej w ujęciu włoskim z pewnością zwiększyłoby kwotę przeznaczaną na kościoły i związki wyznaniowe. Wprowadzenie asygnaty w ujęciu węgierskim przy zwiększonej wysokości np. 0,8 % miałoby taki sam skutek. Dlatego istotne jest, aby określić cele, na co środki z asygnaty mogą być przeznaczone tak, aby nie uzależnić kościołów i związków wyznaniowych tylko od wpływów z asygnaty oraz wprowadzenie obowiązku składania corocznych sprawozdań. Istotne jest, aby kościoły i inne związki wyznaniowe dywersyfikowały swoje źródła dochodu.
Ponadto proponowany model asygnaty wydaje się najlepszym lekarstwem na rozwiązanie sporu związanego z rewindykacją znacjonalizowanych dóbr kościelnych i wypłatą rekompensat. Co więcej byłoby przyczynkiem do pełnego samofinansowania się kościołów i innych związków wyznaniowych w przyszłości. Model asygnaty sprawdza się zagranicą czego dowodem jest analiza modelu w trzech wybranych państwach. Co ważne jest on przejrzysty i klarowny.
Aktualny model współfinansowania kościołów i innych związków wyznaniowych jest anachroniczny i nieefektywny. Ponadto przekazywanie określonej kwoty z budżetu na związki wyznaniowe jest krytykowane zarówno z pozycji przychylnych działalności kościołów i innych związków wyznaniowych jak i im przeciwnych.
Niestety w ostatnim czasie nie widać inicjatyw ustawodawczych, w omawianym zakresie. Rządzącym aktualny model finansowania jest na rękę. Opozycja lewicowo-liberalna wskazuje, że aktualny stan prawny jej się nie podoba, ale nie przedstawia konkretnych zmian, które mogłyby go zastąpić. Zadziwiająca jest także bierność przedstawicieli prawicy.
Zlikwidowanie Funduszu Kościelnego wydaje się koniecznością, ale jest możliwe tylko przy wprowadzeniu modelu asygnaty podatkowej przy zachowaniu odpowiedniego okresu przejściowego. Proponowane zmiany były korzystne dla wszystkich tj. rządzących, przedstawicieli kościołów, obywateli i wiernych. Miałoby to także pozytywny wpływ na jawność życia publicznego, debatę publiczną i na postrzeganie kościołów i związków wyznaniowych.
Wydaje się, że proponowane przez autora zmiany mają same zalety. Niemniej jednak najpierw powinny zostać poddane badaniom naukowym, następnie muszą być skonsultowane z obywatelami. Dopiero wtedy możemy podjąć próby wdrożenia omawianej reformy, która nie będzie łatwa, ale jest konieczna i przybliży nasz model finansowania kościołów do standardów zachodnich, które cieszą się poparciem społeczeństwa.
Autor analizy: Tomasz Bojanowski
http://www.kosciol.pl/article.php/20120314121217577
https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-niemiecki-kosciol-katolicki-jak-koncern,nId,3512266
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. uchwalona przez Zgromadzenie Narodowe w dniu 2 kwietnia 1997 r., przyjęta przez Naród w referendum konstytucyjnym w dniu 25 maja 1997 r., podpisana przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 16 lipca 1997 r., Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483
Ustawa z dnia 20 marca 1950 r. o przejęciu przez Państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego., Dz.U. 1950 nr 9 poz. 87
Ł, Bernaciński, WYDATKOWANIE ŚRODKÓW FUNDUSZU KOŚCIELNEGO W XXI W, Łódzkie Studia Teologiczne 28 (2019) 3
P. Stanisz, Perspektywy zmiany systemu finansowania kościołów i innych związków wyznaniowych w Polsce, Studia z Prawa Wyznaniowego 2009 | 12 | 5-33
T. Stanisławski, Sposoby finansowania kościołów i innych związków wyznaniowych ze środkówpublicznych, w: Prawo wyznaniowe w Polsce (1989–2009). Analizy – dyskusje – postulaty, red.
D. Walencik, Katowice–Bielsko-Biała 2009, 338–340.
Bernaciński Ł., Finansowanie związków wyznaniowych ze środków publicznych w Polsce. Fundusz Kościelny, Łódź: Archidiecezjalne Wydawnictwo Łódzkie 2017.
Kaleta P., Problemy prawne likwidacji Funduszu Kościelnego, Studia z Prawa Wyznaniowego 2012, t. 15, 255–274.
Ł. Bernaciński, Perspektywy wprowadzenia modelu asygnaty podatkowej do polskiego systemu finansowania kościołów i innych związków wyznaniowych, Warszawa 2021
Prosimy o wypełnienie wszystkich pól deklaracji zgodnie z prawdą oraz odesłanie jej skanu na adres koliber@koliber.org. Następnie skontaktuje się z Państwem prezes lokalnych struktur i poinformuje, jak dokończyć proces rekrutacji i w jaki sposób zacząć z nami działać.
Potrzebujemy tylko Twojego adresu mailowego, na który będziemy wysyłać newsletter. Nie poprosimy Cię o żadne inne dane osobowe.
Bycie Sypmatykiem naszego stowarzyszenia, choć ma wiele korzyści, nie wiąże się z żadnymi opłatami czy składkami.
© 1999-2023 Stowarzyszenie Koliber, ul. Żurawia 47/49 lok. 205, 00-680 Warszawa.